Artykuły

Grzegorz Kolumb Łukawski

336 Krakowski Salon Poezji. Wiersze o teatrze czytali: Lidia Bogaczówna, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Krzysztof Jędrysek, Marian Cebulski, Grzegorz Łukawski. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

W niedzielne południe wybierając dalszy swój los, aktor Grzegorz Łukawski wybrał smutną dolę artysty skazanego w teatralnym bufecie na mielonego zawsze zimnego, wczorajszego, kauczukowego dla zębów, o ile nie na permanentnie pustą tackę z tektury. Czas był wiosenny - niebywałe słońce.

Czas był wiosenny i odświętny - Międzynarodowy Dzień Teatru. Na Salonie Poezji "Cały świat to scena", Lidia Bogaczówna, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Marian Cebulski, Krzysztof Jędrysek i właśnie Łukawski, czytali okolicznościowe, przez Annę Dymną wybrane wiersze. Cud teatru, labirynty aktorstwa, alchemia scenicznej iluzji, trochę melancholii, szczypta zachwytu, radość, kilka łez. Wszystko było w tych strofach. I wszystko też na Salonie działo się wedle odwiecznego wzoru.

Słowa dostojne więc. Joanny Kulmowej, Zbigniewa Jerzyny, Karola Estreichera, Karola Hoffmana, Leszka Aleksandra Moczulskiego, Jana Lechonia, Adama Asnyka, Wisławy Szymborskiej, Wyspiańskiego oczywiście, Wyspiańskiego i Szekspira. Czcigodny ton, pełen powagi, ale też strofy uśmiechnięte - dowcipne sentencje Jana Sztaudyngera, Józefa Białyna Chłodeckiego, Wincentego Rapackiego, Antoniego Góreckiego, Artura Marii Swinarskiego, Kazimierza Glińskiego i kilku anonimów. Do tego aktorzy - słusznie naznaczenie skromną godnością. Wytworne intonacje, szeroko otwarte gardła, czoła wysoko uniesione. Słowem - wszystko "szło", jak się godziło. Aż tu nagle - niczym w bajce, gdy na czerwonego kapturka wstrętny wilk z krzaków wyskakuje znienacka - Łukawski dedykuje wiersz... krytykowi teatralnemu! Niebywałe! Dedykuje rymowane piękno gryzipiórkowi, co go znam z dawnych lat. Do szkół żeśmy razem chadzali, piłkę kopali, noce mitrężyli... A dziś? Katastrofa lita. Lecz mniejsza z tym.

Mniejsza z gryzipiórkiem - grunt, że czyn Łukawskiego nie ma precedensu w chyba już pięćdziesięcioletniej tradycji Dnia Teatru. Kogo się rok w rok z końcem marca czci, komu pokłony bije? Aktorom, reżyserom, scenografom, kompozytorom, dyrektorom naczelnym i literackim, dramaturgom, brygadierom scen, krawcom, szatniarkom, garderobianym, bufetowy, ba, nawet widzom. Wszystkim. Wszystkim, tylko nie gryzipiórkom, o których klasyk rzekł: "Eunuch i krytyk z jednej są parafii. Obaj wiedzą jak - żaden nie potrafi". Tak, w historii Dnia Teatru nikt nigdy nie zająknął się o tych wstrętnych, "żabich oczka". Łukawski jest pierwszy.

I żeby jeszcze zadedykował eunuchowi Melpomeny rymowankę o wróbelku bądź stokrotce! Ale gdzie tam! On zadedykował mu wiersz samego Antoniego Słonimskiego, który o aktorach pisał tak czule! Wiersz - zaproszenie halabardnika do pijaństwa! Posłuchajcie. "Śmieją się. Słyszysz? Gwiżdżą. Zdejmij z twarzy szminki,/ Chodź do domu, mój stary, bo już późna pora./ Wypijemy po drodze, zanim zamkną szynki,/ Zdrowie wygwizdanego starego aktora."

Tak, Łukawski jest pierwszy, jak Kolumb. I za śmiertelny grzech pamiętania w Dniu Teatru o eunuchach Melpomeny - przyjdzie mu zapłacić. Koledzy zmienią się w same plecy, teatralny bufet na wieki będzie dla Łukawskiego tylko lodem. Jest śledź, pani Gieniu? Nie ma. A bigos? Nie ma. Więc co jest? Nic nie ma. Ale ja głodny! To masz... I Gienia ciśnie na tekturową tackę kauczukowy ochłap. A bułeczka, ogóreczek, masełko? I co jeszcze - syknie Gienia - może bąka puścić w oponkę?! Rzecz jasna - wszystkie krzesła będą zarezerwowane. Pozostanie więc Łukawskiemu kosz w kącie, kosz i konsumpcja palcami. Bo takim, jak on, widelec nie należy się.

**

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 336 Krakowski Salon Poezji. Wiersze o teatrze czytali: Lidia Bogaczówna, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Krzysztof Jędrysek, Marian Cebulski, Grzegorz Łukawski. Grali: Dorota Imiełowska i Łukasz Pawlikowski na wiolonczelach, Konrad Ligas na akordeonie, Roman Ślazyk na kontrabasie. Gospodarz Salonu: Józef Opalski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji