Artykuły

Teatralne spotkania bliskiego stopnia

W tysiącach można liczyć uczestników łódzkich obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru. Widzowie zapełniali małe salki w dzielnicowych ośrodkach kultury i sale w teatrze Pinokio czy Fabryce Sztuki - piszą Dominika Kawczyńska, Marta Pietrasik, Igor Rakowski-Kłos, Malwina Wadas w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Jednym z najbardziej obleganych przez publiczność wydarzeń akcji "Dotknij Teatru" była impreza zorganizowana w piątek w teatrze Pinokio pod nazwą "O niewiedzy w praktyce, czyli rowerem po Portugalii". Piotr Cieplak, znany reżyser teatralny, wystąpił w roli aktora i literata. Czytał fragmenty swojej książki - zapisu szalonej i intymnej podróży rowerem z centrum Polski do Portugalii. Towarzyszył mu duet muzyczny SzaZa (Patryk Zakrocki i Paweł Szamburski). Muzycy, improwizując na klarnecie i skrzypcach, a także wykorzystując elementy beatboksu czy elektroniki, komentowali tekst Cieplaka. Czasem dowcipnie, a czasem poważnie. Łódzka publiczność, która wypełniła salę teatralną po brzegi, siedziała w przejściach i pod ścianami, była zachwycona. Po zakończeniu występu widzowie długo bili brawo, a nawet krzyczeli i piszczeli z zachwytu; występ Cieplaka i SzaZy był bardzo energetycznym wydarzeniem.

Ważny składnik "Dotknij Teatru" stanowiły plenerowe wydarzenia parateatralne: flash mob, happeningi i uliczne widowiska. Popularyzatorski wydźwięk tych akcji łączył się z oryginalnością, bo pod gołym niebem zaprezentowano najwięcej akcji. Wśród nich były happeningi Topografii, łódzkiego stowarzyszenia znanego z zamiłowania do wszystkiego, co łódzkie i miejskie.

W piątek o godz. 14 do autobusu nr 59 na przystanku przy placu Wolności wsiadły trzy osoby. Pierwsza z nich - 26-letni mężczyzna - przedstawiła się pasażerom: - Nazywam się Vojislav Radojieić. Zagramy dla państwa koncert. Występ jest bezpłatny, proszę niczym się nie martwić, tylko cieszyć muzyką - powiedział. Dziewczyna chwyciła skrzypce, chłopak - akordeon. Studenci Akademii Muzycznej Jolanta Marcisz i Mateusz Chmielewski zagrali cztery utwory muzyki klasycznej, m.in. sławne "Libertango". Przy ul. Łagiewnickiej muzycy i ich konferansjer wysiedli. W następnym autobusie, tym razem w kierunku placu Wolności, dali kolejny koncert.

- Często organizujemy happeningi, tym razem również postanowiliśmy wyjść poza cztery ściany - mówi Radojieić. - Warto, choćby po to, by zobaczyć, jak reaguje na nas zaskoczona publiczność. W autobusie biła brawa, jedna pani wzruszyła się nawet. Wybraliśmy muzykę, która miała trafić do serc słuchaczy.

Inny pomysł na mariaż miasta i teatru miał teatr Chorea. "Oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz", "pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę" - z takimi słowami poprzyklejanymi do ud, rąk, brzuchów, a nawet stóp, biegało kilkudziesięciu uczestników interaktywnej gry "Herbert na Lipowej". Gra miała kilka etapów. Najpierw młodzież podzieliła się na dwie grupy i narysowała na szkolnym placu bazy. Konkurencja polegała na wykrzykiwaniu przez megafon kolejnych wersów "Praktycznych przepisów na wypadek katastrofy". Wygrała drużyna, która pierwsza przebiegła wszystkie bazy i skompletowała wiersz. - Chcemy animować środowisko łódzkich szkół - tłumaczy Hubert Domański ze Stowarzyszenia Teatralnego "Chorea". - Pokazać młodzieży, w jak niekonwencjonalny sposób można rozbierać poezję, bawić się nią.

Uczniowie grali też w memory, z tym że na odkrywanych kartach nie było obrazków, lecz fragmenty wiersza. Po skompletowaniu wersów musieli ułożyć słowa tak, by miały sens. - Można się tym fajnie bawić - mówi Emilia Karczewska z trzeciej klasy gimnazjum. - To moje pierwsze zderzenie z Herbertem.

O poecie nie słyszał również Michał Matczak z drugiej klasy: - Przyszedłem tu dla oceny z polskiego - żartował. - Wcześniej nie słyszałem o Herbercie. To ważna postać, ale chyba trochę zapomniana. Tym lepiej, że możemy brać udział w takich akcjach.

Najmocniejszą stroną "Dotknij Teatru" była bogata część edukacyjno-popularyzatorska. Warsztaty organizowali m.in. teatr Arlekin, AOIA, ale także Bałucki Ośrodek Kultury i VI LO. W Fabryce Sztuki Paweł Korbus prowadził "Majsterkowanie Teatralne". - Prowadzę ćwiczenia na geometrię ciała w geometrii przestrzeni - tłumaczy. - Będziemy szukać sensów.

Przykleił do podłogi czarną taśmę, którą odgrodził się od reszty. - Zdawałoby się, że to zwykła kreska - mówił. - A naprawdę to coś, co zmienia przestrzeń i wprowadza zasady. Linia buduje obraz. Co to znaczy? Sami musicie określić.

Kiedy kilkuletnia dziewczynka usiadła na taśmie, Korbus poprosił, aby pozostali uczestnicy również zareagowali na ten "rekwizyt"; zaczęli głaskać taśmę, chodzić po niej, przeskakiwać przez nią, stawać na niej na jednej nodze. Kolejnym zadaniem było rysowanie własnych kompozycji przy użyciu tej samej taśmy. Na podłodze pojawiły się figury geometryczne, niedomknięte serce, choinka, ale również głowa dinozaura. Później kilkunastoosobowa grupa robiła aranżacje ze sznurka, listewek i tworzyła maski teatralne. - Uczę myślenia obrazem teatralnym - wyjaśnił Korbus.

Kapitalnym pomysłem okazało się włączenie w obchody Międzynarodowego Dnia Teatru łódzkich domów kultury. Dzięki temu nie trzeba było przebijać się z obrzeży miasta do centrum, by uczestniczyć w projekcie. W Bałuckim Ośrodku Kultury "Lutnia" rozstrzygnięto XXIX Wojewódzki Przegląd Teatrów Dziecięcych "Konfrontacje 2011". Ale zanim główną nagrodę otrzymało "Antidotum" z Miejskiego Ośrodka Kultury w Piotrkowie Trybunalskim, na scenie zaprezentował się istniejący od 30 lat gdański teatr Pinezka. Program zawierający sztuczki i gagi oparte o cyrkowe standardy nie przykułby uwagi, gdyby nie obecność Iwony Cichosz, artystki świetnie wykorzystującej warunki fizyczne. Podziw wzmacnia fakt, że Cichosz jest osobą niesłyszącą, a godzinnemu programowi rytm i tempo nadawała jedynie muzyka.

To cenne, że obchody Międzynarodowego Dnia Teatru nie ograniczają się tylko do głoszenia wytartych formułek i złożenia kwiatów pod pomnikiem Schillera, jak jeszcze dwa lata temu bywało. Łódzkie instytucje teatralne, nie licząc kilku zgrzytów (brak dźwięku w internetowej transmisji "Gier (w) Pana Cogito", rozbieżności w zapowiedzianych godzinach rozpoczęcia spektakli na stronie internetowej projektu i poszczególnych placówek) zdały organizacyjny egzamin bardzo dobrze.

Przed rozpoczęciem projektu Tomasz Rodowicz z teatru Chorea sukces "Dotknij Teatru" uzależniał od oddźwięku publiczności. Weekend pokazał, że łódzkie teatry mogą starać się o bardzo liczne grono widzów. Wzbudzenie ich zainteresowania nie było łatwe, biorąc pod uwagę bogatą ofertę kulturalną w ostatnich trzech dniach. Oby w przyszłym roku teatry postarały się jeszcze o artystyczną świeżość programu. Kolejne powtórki, żelazne punkty repertuaru i premiery włączane do programu "z automatu" mogą sprawić, że ten potencjał zostanie zmarnowany.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji