Artykuły

Pingwiny górą. Opowieści o zwierzętach w tarapatach

"Na Arce o ósmej" w reż. Zbigniewa Sikory w Teatrze Muzycznym w Gdyni i "Pies z kulawą nogą" w reż. Zdzisława Starczynowskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

W Teatrze Muzycznym - "Na Arce o ósmej", w Miejskim - "Pies z kulawą nogą" [na zdjęciu]. Oba gdyńskie teatry pokazały nowe spektakle dla dzieci. Ale tylko w Muzycznym premiera była udana.

Oba są przedstawieniami kameralnymi, ze skromną scenografią i obsadą. Oba opowiadają o zwierzętach w tarapatach, wystawionych na próbę, których życie za chwilę może się zmienić.

"Na Arce o ósmej" Ulricha Huba to wyreżyserowana przez Zbigniewa Sikorę historia trzech Pingwinów (Marta Smuk, Katarzyna Więcek, Artur Guza), które dowiedziawszy się od Gołębia (Tomasz Gregor), że zbliża się potop i Noe zaprasza na Arkę tylko dwoje z nich, nagle stają przed dylematem: co zrobić z trzecim? Zostawić czy przemycić na pokład, ryzykując gniew Noego?

Rozmowy trójki przyjaciół o potopie, Bogu, losie, lojalności, nawet o ojczyźnie to prawdziwa uczta dla ducha i uszu. Dzięki nim dzieci nie tylko śledzą perypetie pasażerów Arki, ale przede wszystkim oswajają się z refleksjami z pogranicza religii i etyki. Skąd wiadomo, że Bóg istnieje? Co to jest sumienie? Dlaczego za ojczyzną się tęskni - to tematy, które w bajkowym ujęciu pomagają znaleźć odpowiedź na pytania, które kiedyś każdy z nas musiał sobie postawić. Podobnie jak kwestia: dlaczego Bóg kiedyś zesłał na świat potop, a dziś trzęsienia ziemi i tsunami - o tym także tekst Ulricha Huba - mniej lub bardziej dosłownie - rozmawia z młodą widownią. Tak poważnych treści ujętych tak mądrze i lekko nie widziałam w teatrze już dawno. W dużej mierze to zasługa znakomitego tekstu niemieckiego dramaturga, który w ostatnich latach robi karierę na europejskich scenach. Także talentu inscenizatorów, dzięki którym tekst jest podany i zaśpiewany z dużą urodą, wyczuciem i humorem.

Teatr Miejski także postawił na metaforyczną bajkę o zwierzętach, ale materiał literacki już nie tej próby. Reżyser Zdzisław Starczynowski wziął na warsztat niewystawiany dotąd tekst Olgi Czekiny "Pies z kulawą nogą" o czworonogu (w roli Psa Joachim Lamża), który we śnie zgubił swego pana i błąkając się po mieście, trafia na podwórko czarnego Kota (wyrazista Elżbieta Mrozińska). Dobrotliwy, ale gapowaty Pies nie ma szans w słownej potyczce z cynicznym kociskiem, ale z czasem jego problem znajduje - rzecz jasna - szczęśliwy finał. Zanim to jednak nastąpi, dzieci oglądają widowisko dość statyczne i pozbawione nerwu, za to chwilami nazbyt makabryczne. Kot śpiewa piosenkę o chłopczyku, który nie przeżył zderzenia z tramwajem, albo o innych drastycznych zdarzeniach, o których zazwyczaj maluchom do snu się nie opowiada.

Lecz jeśli odłożyć na bok słowną makabreskę, wypada odnotować, że Elżbieta Mrozińska w piosenkach wypada całkiem dobrze. W przeciwieństwie do Katarzyny Bieniek, której wokal nie jest mocną stroną. Za to Joachim Lamża - skądinąd uroczy i przekonujący jako poczciwe psisko - śpiewanie na żywo odpuścił sobie zupełnie i raczy widzów nagraniem z playbacku.

Teatr Muzyczny (Gdynia, plac Grunwaldzki 1) "Na Arce o ósmej" - kolejne spektakle 29 i 30 marca, godz. 10 i 12

Teatr Miejski (Gdynia, ul. Bema 26) "Pies z kulawą nogą" - kolejne spektakle - 23, 24, 25 marca godz. 11, 26 marca godz. 16, 27 marca godz. 12

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji