Anna Polony gra Julię
Bohaterowie - trzy Julie, dwóch Romeo. Miejsce akcji - szpital, czas akcji - teraz i zawsze. W takich realiach rozgrywa się spektakl "Romeo i Julia" wg Szekspira w reżyserii Agaty Dudy-Gracz, którego premiera prasowa odbędzie się 10 (godz. 19) i 12 bm. (godz. 17 i 20) w Teatrze Scena Stu.
Jak wyznała nam reżyserka, tym tekstem chciała powiedzieć wszystko, co potrafi powiedzieć o miłości. I choć w spektaklu występują trzy Julie, zdaniem reżyserki, to wciąż ta sama bohaterka, tylko na różnych etapach życia. Tego samego zdania jest Anna Polony odtwórczyni najstarszej Julii.
- W każdej z nas jest kawałek Julii: młodej, dojrzałej i starej. To jest jedna z najsmutniejszych ról, jakie w życiu zagrałam. A przecież spektakl jest o miłości, ojej
różnych odmianach. Świat widziany jest z perspektywy starej kobiety, Julii, stojącej nad grobem, której mijają przed oczami najważniejsze chwile z życia i która pragnie przejść "na drugą stronę", tam, gdzie jest już jej Romeo - powiedziała nam Anna Polony. - Przyznam szczerze, że początkowo bardzo długo broniłam się przed przyjęciem tej roli, przede wszystkim ze względu na pomysły adaptacyjne Agaty. Jestem przyzwyczajona do teatru klasycznego, w którym reżyser nie ingeruje aż tak mocno w tekst autora. A Agata dokonała kompilacji łącząc tekst "Romea i Julii" z fragmentami innych utworów Szekspira. Ale wreszcie dałam się namówić, bo Agata jest mi bliska emocjonalnie; to w jej spektaklu dyplomowym "Kreatura" zagrałam jedną ze swoich najpiękniejszych ról ostatnich lat - rolę Sary Bernhardt. Bardzo długo nie mogłam przekonać się też do formy jaką Agata zaproponowała w tym spektaklu. Co z tej naszej pracy wyniknęło - zobaczcie Państwo sami - wyznała aktorka.
W rolach tytułowych (dublowanych) zobaczymy też Kamilę Bar i Izabellę Noszczyk oraz Katarzynę Gniewkowską i Aldonę Grochal. W roli młodego Romea wystąpią Radosław Krzyżowski, Tomasz Schimscheiner i Marcin Kuźmiński, w kolejnego Romea wcielą się Zbigniew Ruciński, Tomasz Międzik i Dariusz Gnatowski.