Pani Hapgood
Nietypowa sztuka w dorobku Toma Stopparda, angielskiego dramaturga czeskiego pochodzenia, autora m.in. "Arkadii" i obsypanego najbardziej prestiżowymi nagrodami (Oscar, Złoty Glob, wyróżnienie na festiwalu w Berlinie) scenariusza filmu "Zakochany Szekspir". Akcja "Pani Hapgood" toczy się w świecie tajnych agentów brytyjskiego wywiadu. Tytułowa bohaterka, zwana przez podwładnych Matką, stoi na czele grupy szpiegowskiej. Mimo lat wspólnej pracy, żaden z członków siatki nie ufa drugiemu. Każdy prowadzi własną grę, nierzadko na dwa lub trzy fronty. Wzajemne podejrzenia nasilą się, gdy jedna z operacji przekazania Rosjanom spreparowanych materiałów, mimo wsparcia wywiadu amerykańskiego, zakończy się fiaskiem. Próba ustalenia, kto zawinił, daje twórcom dogodny pretekst do stworzenia widowiska o cechach satyry na wszelkie środowiska konspiracyjne. W wyreżyserowanym w 2000 r. przez Filipa Zylbera przedstawieniu chodzi więc nie tyle o rozwiązanie szpiegowskiej łamigłówki, ile o pastisz schematów narracyjnych, przypominających serię o Bondzie. Mimo gwiazdorskiej obsady: Danuta Stenka (Pani Hapgood), Krzysztof Kolberger (Kerner), Artur Żmijewski (Ridley), Krzysztof Pieczyński (Blair), Dariusz Kordek (Wates), o intrygujących rolach trudno tu mówić. Wszystkim wypadło obnosić kamienne twarze pokerzystów.