Kraków. Finał "Albertiany" u Słowackiego
Wczoraj w Teatrze im J. Słowackiego odbył się finał Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie "Albertiana".
Prawdziwa scena, reflektory i pełna widownia - występ w Teatrze im J. Słowackiego to przygoda, którą pamięta się do końca życia. Dla laureatów XI Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie "Albertiana" to nagroda za wiele lat przezwyciężania własnych ograniczeń.
W przeglądzie i eliminacjach uczestniczyło blisko tysiąc osób z 70 ośrodków wspierających osoby niepełnosprawnych intelektualnie z całej Polski. Do finału przeszło pięć zespołów teatralnych: "Biuro rzeczy osobistych" z Gdyni, "Co nieco" z Białegostoku, "Entuzjaści" z Pszczyny, "Azumi" z Dorohuska i "Teatr nie-wielki" z Poznania oraz pięciu solistów.
- Teatr jest dla osób niepełnosprawnych intelektualnie świetną terapią. Porządkuje ich rzeczywistość. Na scenie czują się szczęśliwi, potrzebni i ważni - podkreśla Anna Dymna, prezes Fundacji "Mimo wszystko" i pomysłodawczyni "Albertiany".
Podczas wczorajszego finału gościnnie wystąpił Teatr "Radwanek". Ich najnowszy spektakl, "Nasz tajemniczy ogród" wprawił widownię w wesoły, wiosenny nastrój. Jak zawsze były kolorowe stroje rodem z baśni i ścieżka dźwiękowa nagrana przez krakowskich aktorów.
"Albertiana" nie obyłaby się również bez Medali im. św. Brata Alberta. Wyróżnienia za pomoc osobom niepełnosprawnym ks. kardynał Franciszek Macharski wręczył aktorce Małgorzacie Kożuchowskiej, psychologowi Julii Kuc oraz proboszczowi parafii w Mikołajewicach ks. Franciszkowi Jaciubkowi.
- Chciałabym ten medal zadedykować wszystkim wolontariuszom Fundacji "Mam Marzenie", którzy pracują całkowicie anonimowo. Nikt ich nie nagradza, nie dostają medali. To jednak oni sprawiają, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe i spełniają się marzenia chorych dzieci - mówiła Małgorzata Kożuchowska.
Organizatorami "Albertiany" są: Fundacja im. Brata Alberta i Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko".
