Artykuły

"Przyjazne dusze", czyli sztuka przede wszystkim zabawna

- Cała przyjemność robienia anglosaskich sztuk, w moim wypadku fars i komedii, polega na tym, że są to scenariusze, jakich nie znajdziemy w Polsce. One są napisane genialnie - mówi Paweł Pitera, reżyser "Przyjaznych dusz" w Teatrze Nowym w Łodzi.

Komedia wystawiona w Teatrze Nowym przez Pawła Piterę, widzom się podoba. - To spektakl, który ma bawić, a jednocześnie, paradoksalnie, dotyczy spraw bardzo poważnych. Porusza problem życia i śmierci - mówi reżyser Paweł Pitera.

Państwo Willis, młode małżeństwo spodziewające się dziecka, wynajmują domek na wsi. Na pozór spokojne, sielankowe miejsce okazuje się być nawiedzone. Mieszkają w nim Jack i Susan Cameron, duchy poprzednich właścicieli, którzy wybrali to miejsce na pośmiertną siedzibę. Nowi lokatorzy z początku nie są tu mile widziani, z czasem jednak zjawy nie tylko oswajają się z nimi, ale też zaczynają ingerować w ich życie...

Perypetie par dostarczyły widzom premierowego spektaklu wiele rozrywki. Obok anglosaskiego humoru ze sceny padały żarty z "czarnej mamby", "forfitera", "bunga bunga" czy podatku VAT. Taki zabieg pojawił się w "Przyjaznych duszach" nieprzypadkowo. Pam Valentine, choć pisze komedie teatralne, jest znana przede wszystkim jako autorka sitcomów. Aktualne żarty mieszające się z zapisanymi w tekście były więc swego rodzaju ukłonem reżysera w jej stronę. I choć jednym widzom wydawało się to banalnym rozwiązaniem, wyraźnie bawiło innych. W efekcie widownia co chwilę rozbrzmiewała gromkim śmiechem, co niewątpliwie można uznać za sukces komedii. Do konwencji sitcomów nawiązywała również oprawa muzyczna spektaklu. Jej autorem jest Robert Janson, lider zespołu Varius Manx.

"Przyjazne dusze" w Nowym proponują coś więcej ponad łatwą zabawę. Bo okazuje się, że duchy, obserwując młodą parę, zdają sobie sprawę z błędów popełnionych we własnym życiu. Druga część spektaklu, choć nie traci na humorze, dotyczy spraw poważnych: wiary, uczuć i postępowania człowieka. Proste, mądre przesłanie płynące z zakończenia spektaklu może wzruszyć.

W rolach młodego małżeństwa wystąpili Agata Kaczmarek i Marcin Włodarski, a duchy zagrali Maria Gładkowska i Andrzej Szczytko. Grali poprawnie, ale scena należała do odtwórców ról drugoplanowych. Talentem komediowym wykazali się w nich: Piotr Seweryński (w roli agenta nieruchomości), Danuta Rynkiewicz (jako Marta Bradshow - teściowa Simona Willisa) i Teresa Makarska (jako Anioł Stróż). Sceny z ich udziałem spotkały się z największym aplauzem publiczności.

***

Rozmowa z Pawłem Piterą, reżyserem "Przyjaznych dusz":

Malwina Wadas: Dlaczego sięgnął pan po tekst Pam Valentine?

Paweł Pitera: Cała przyjemność robienia anglosaskich sztuk, w moim wypadku fars i komedii, polega na tym, że są to scenariusze, jakich nie znajdziemy w Polsce. One są napisane genialnie. Tekst "Przyjaznych dusz" zajmuje widza, bawi go, a to właśnie powinien robić teatr. Kino zresztą też. To nie jest sztuka do głębokich rozważań intelektualnych, to nie jest sztuka do myślenia nad sobą samym i rzeczywistością. To jest sztuka przede wszystkim zabawna.

Valentine jest znana jako scenarzystka sitcomów. W jaki sposób tekst dramatu nawiązuje do tej stylistyki?

- Rzeczywiście, Pam Valentine jest scenarzystką sitcomów, ale nie jest to jej pierwsza sztuka. Wszystkie jej sztuki są znakomicie skonstruowane. To są scenariusze, po których łatwo rozpoznać, że napisał je zawodowiec. Widać od razu, że autorka wie, kiedy widza rozśmieszyć, kiedy wzruszyć, kiedy dać mu odpocząć chwileczkę, kiedy zafascynować, a kiedy zaskoczyć. Wszystko to jest precyzyjnie zaplanowane. W tej sztuce nie ma zbędnych tekstów, ruchów czy sytuacji. Wszystko jest zrobione po to, by widz po obejrzeniu sztuki powiedział sobie: "Tak, słusznie wydałem pieniądze na bilet w kasie Teatru Nowego". Nie fetyszyzowałbym tego, że Pam Valentine pisze sitcomy. Mówiłbym raczej o profesjonalizmie, który polega na tym, że oferuje się widzowi coś, co na pewno go rozbawi.

"Przyjazne dusze" to tekst o spotkaniu i obcowaniu żywych ze zmarłymi. Jakie jest znaczenie warstwy metafizycznej w tym spektaklu?

- To spektakl, który ma bawić, a jednocześnie, paradoksalnie, dotyczy spraw bardzo poważnych. Porusza problem życia i śmierci. Mówi też o wierze, ateizmie i nagłym nawróceniu. Mamy tu tę dziwną i rzadką sytuację, kiedy komedia z elementami farsowymi mówi o rzeczach ostatecznych. W finale bohater, który jest ateistą i który nie został wpuszczony do raju po śmierci, nawraca się.

W jaki sposób udało się połączyć te dwie warstwy: komedię z elementami farsy i powagę tematów ostatecznych?

- Patrząc na to z punktu widzenia rzemieślniczego, zobaczymy, że to, czego w "Przyjaznych duszach" dokonała Pam Valentine, jest bardzo karkołomnym zabiegiem. Wzajemna relacja żywych i zmarłych jest tutaj podstawową osią dramaturgiczną. Na tej konstrukcji oparta jest cała fabuła. Kiedy przeczytałem ten tekst po raz pierwszy, jakichś siedem czy osiem lat temu, odniosłem wrażenie, że jego realizacja w teatrze nie powiedzie się. Teraz znalazłem sposób, i to wyszło.

Czy to sztuka łatwa w odbiorze?

- To ciekawe pytanie. Jeżeli ekspedientka z kiepskiego sklepu na Bałutach decyduje się iść do teatru i siedzi na widowni i we właściwym momencie wyciąga chusteczkę i przeciera oczy, to sztukę możemy uznać za łatwą albo wręcz przeciwnie...

Paweł Pitera (ur. 1952) - reżyser i scenarzysta filmów fabularnych i dokumentalnych. Reżyseruje również spektakle teatralne. Jest absolwentem Wydziału Filologii Polskiej UW (1976) i Wydziału Reżyserii PWSTviT w Łodzi. Jest autorem seriali i pełnometrażowych filmów telewizyjnych m.in.: "Na kłopoty Bednarski", "Powrót do Polski", "Watykan Jana Pawła II", "Czwarty król", "Świadectwo". Jest reżyserem teatralnym. Pracował m.in. w teatrach: w Gdańsku, Rzeszowie, Poznaniu, Kaliszu, Olsztynie i Krakowie. Reżyserował również teleturnieje, programy publicystyczne, muzyczne, edukacyjne

"Przyjazne dusze" można zobaczyć w Teatrze Nowym (ul. Więckowskiego 15) w sobotę i niedzielę o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji