Artykuły

Rosja pamięta o urodzinach Wajdy

"Pan reżyser" - nazwała Andrzeja Wajdę rządowa "Rossijskaja Gazieta", która jak wiele innych mediów z sympatią napisały o przypadających wczoraj 85. urodzinach artysty.

"Wajda jest cały czas z nami. Pokazują nam jego filmy, w teatrze Sowriemiennik już od siedmiu lat grają Biesy , które wyreżyserował, a w Nowym Dramatycznym Wiaczesław Dołgaczow wystawił zgodnie z jego ideą spektakl-improwizację według Idioty - przypomina "Niezawisimaja Gazieta".

W "Rossijskoj Gaziecie" ukazał się obszerny wywiad z Wajdą przeprowadzony przez Ariadnę Rokossowską, której pradziadek był marszałkiem i PRL-owskim ministrem obrony. Jak przyznała, "nie mogła nie zapytać" o film "Katyń".

- Miałem pretensje do samego siebie, że nie nakręciłem tego filmu wcześniej. Tym bardziej że była taka możliwość. Tyle lat nie było cenzury, nacisków, kłamstwa. Ale dzięki temu, że ten film się spóźnił, że dopiero teraz wszedł na ekrany, stało się to, czego nikt nie oczekiwał - został pokazany w telewizji rosyjskiej i obejrzało go 12 mln widzów! Według mnie to jedno z największych osiągnięć mojego kina. Tak jak i to, że Rosja szuka wyjścia z epoki stalinowskiej, a mój film w jakiś sposób uczestniczy w tym procesie. Potwierdzeniem tego jest order, którym udekorował mnie prezydent Rosji i który uważam za jedną z najważniejszych moich nagród - powiedział Wajda.

W innym wywiadzie, dla "Izwiestii", krytyk Wita Ramm pyta Wajdę m.in. o rosyjskich przyjaciół. - W Moskwie o kinie polskim pisali najlepsi: Irina Rubanowa, Miron Czernienko. Znakomicie znali oni nie tylko nasze filmy, ale i kulturę polską. Zapoznawali nas z filmami radzieckimi i radzieckimi reżyserami. Rozmawialiśmy z nimi po polsku - wspomina Wajda. Tłumaczy, że pisząc o polskich filmach, pomagali oni naszym twórcom walczyć z cenzurą w PRL, bo - jak zapewnia artysta - władze w Warszawie brały pod uwagę opinie z Moskwy.

Pierwsza jednak, już tydzień temu, o jubileuszu reżysera przypomniała Waleria Nowodworska, felietonistka tygodnika "Nowoje Wriemia". Jako zaciekła opozycjonistka wypomniała mu co prawda przyjęcie w zeszłym roku od prezydenta Dmitrija Miedwiediewa Orderu Przyjaźni, ale zafascynowana twórczością artysty podkreśliła: "Andrzej Wajda to nie Polak po prostu. To geniusz, obywatel świata, zawsze wyrywał się z korytarza konfrontacji, spierał z historią polską, próbował sytuować się ponad konfliktami".

Nowodworska przypomina po kolei wszystkie jego "wielkie, choć bardzo nieproste filmy" i kończy tekst słowami: "Nie widzieliśmy w filmach Wajdy innej Polski niż zbuntowana i powstańcza. Najwyraźniej - inna dla niego nie istnieje".

O 85. urodzinach Wajdy w kilkuminutowym felietonie opowiedział też w niedzielę telewizyjny kanał "Rossija" w wieczornym programie informacyjnym. Pokazał fragmenty "Katynia" i rozmowę z reżyserem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji