Artykuły

Wielopole, Wielopole

Bardzo znacznym odkształceniom uległ w zapisie telewizyjnym słynny spektakl Tadeusza Kantora "Wielopole, Wielopole". Nie ma w tym winy reżysera nagrania, Stanisława Zajączkowskiego, ani krakowskiej ekipy realizatorów, przeciwnie, zdaje się, że osiągnęli efekt optymalny wobec dzieła tak nie poddającego się technice utrwalania.

"Wielopole" na ekranie zostało rozczłonowane na ciąg epizodów, zanikała, chwilami w sposób bardzo zubożający, symultaniczność działań aktorskich, mnogość akcji tego seansu dramatycznego. Nie rejestracja jednego przedstawienia, ale sfilmowanie dzieła było jedyną szansą zachowania jego polifonii, wszelkich rytmów, odwołań i znaków. I tej osobliwej gry, jaką zwłaszcza w dwu ostatnich przedstawieniach Cricot 2 ("Umarła klasa", "Wielopole") pełni sam Tadeusz Kantor. Dyrygent nie tylko partii aktorskich i wszystkiego, co dzieje się w przestrzeni sceny, może bardziej ten, który widownię czyni uczestnikiem seansu. Ale film to dzieło montażu, którego Kantor nie znoszący kompromisów, gdy w grę wchodzi jego teatr, jego malarstwo, organicznie nie byłby w stanie zaakceptować. Zapewne zagubiłby się jak zwykle, gdy próbuje mówić z wysokości katedr czy kongresowych trybun. Jego istnienie w sztuce jest bowiem ciągłym kreowaniem siebie poprzez sztukę i sztuki poprzez fenomen własnej osobowości. Zjawisko unikalne. I tak też jest odbierany w Krakowie, w Polsce, na świecie.

Powiedział kiedyś w wywiadzie dla "Ekranu": "Cała mądrość reżysera czy dramaturga polega na tym, żeby emocje i wzruszenia umieszczać w sferze uniwersalnej... "Wielopole" nie mogłoby być grane np. w Japonii, choć właśnie mam zaproszenie do Tokio. Oni krzyża nie zrozumieją. To będzie dla nich zupełna abstrakcja. Natomiast "Umarła klasa" tak. Występujące tam znaki i symbole są uniwersalne. "Wielopole" jest dużo bardziej "narodowe" niż "Umarła klasa". Cudzoziemcy po obejrzeniu "Wielopola" mówili, że nareszcie zrozumieli, co to jest Polska".

I tu tkwi chyba siła spektaklu - odwołania artysty do pamięci lat dawnych, do owego pokoju dzieciństwa, jednakże nie w toku logicznej narracji. Czas miniony, ślady pamięci własnej, która jest zarazem pamięcią pokolenia, Kantor przetwarza w realność sztuki, w istocie pozbawionej realności jako rzeczywistość ze snu. Ujęta w formę o tak silnej ekspresji, poddana ostrej dyscyplinie, że nie sposób kojarzyć jej z jakimikolwiek objawieniami sztuki onirycznej. Na tle wszystkiego, co stworzyły awangardy teatralne, Tadeusz Kantor jest osobny, wyjątkowy, trudny do zdefiniowania i budzi w świecie, który widział już tyle awangard, ich wzloty i upadki - mimo powszechnego przesytu - autentycznie żywe zainteresowanie. Czemu? Pisała o "Umarłej klasie" Elżbieta Morawiec: "To nie ważne, zepchnięte, gorsze, konkretne - polskie, galicyjskie, żydowskie, ze snu, ze śmietnika, z dzieciństwa i zapomnianej lekcji ucznia, coś, co nigdy nie było Europą, staje się jej obrazem, pamięcią".

Dodajmy: obrazem nie pozbawionym wyrazistości, plastyki, sugestywnych znaków, a przy tym nostalgii, a nawet poczucia tragizmu życia. Które trwa, świadome nieuchronności swych przeznaczeń i mimo wszystko pełne nadziei. Znakiem nadziei jest kończąca "Wielopole" wieczerza rodzinna. Ostatnia wieczerza, kiedy za stołem zasiedli razem rabin i ksiądz, a pieśń legionowa, muzyka nieszporów wymieszały się z żydowską pieśnią obrzędową? weselną? - jak mieszały się rytmy codziennego życia polskiej i żydowskiej społeczności z osady pod Rzeszowem, gdzie przed 69 laty urodził się Tadeusz Kantor. Potem przyszedł pierwszy kataklizm XX wieku, czyli wojna światowa. I działał też nieubłaganie, dla każdego pokolenia nieodwracalny, czas. "Wielopole, Wielopole", choć nie łatwe w odbiorze, było prawdziwie świątecznym prezentem podarowanym telewidzom z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji