Zemsta
"Zemsta" w reżyserii Olgi Lipińskiej zrywa z "salonową" tradycją wystawiania. Ukazuje prawdziwy zaścianek - szary i brudny oraz ludzi zamkniętych w swym małym światku, pełnym małych problemów. Wśród słomy, żywych kur i ogólnego nieporządku toczą się śmieszne sąsiedzkie kłótnie między rasowym pieniaczem Cześnikiem (świetna rola Jana Nowickiego) a hipokrytą Rejentem (również bardzo ciekawa kreacja Jerzego Treli). Klara i Wacław nie mają w sobie nic z prawdziwych, scenicznych amantów. Są po prostu prowincjonalną młodzieżą, rozgrywającą swe miłosne dramaty. On - trochę "postrzelony" młodzieniec z pasem słuckim na szyi, ona - zwykła dziewczyna, która równie dobrze może być w dworku panią, jak i pokojówką. Papkin w wykonaniu Jana Peszka jest nie tylko śmieszny, w niektórych scenach bywa wręcz wzruszający. Odpychany przez Klarę popada w prawdziwą rozpacz, a gdy pisze testament - jego lęk o życie zaczyna być wiarygodny.