Świetny Wieczór
Nie przeszkadzała nawet głośna impreza za ścianą Ristorante Convivio, bo Marek Kocot błyskawicznie wpisał niewygodną sytuację w scenariusz swojego wieczoru - o wrocławskim anty-kabarecie pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Pierwszy "Dobry Wieczór We Wrocławiu", czyli antykabaret wymyślony przez Marka Kocota, udał się znakomicie. Niekwestionowanymi gwiazdami niedzielnego wieczoru byli: Bogusław Bednarek (legenda wrocławskiej polonistyki), Justyna Szafran, artystka Capitolu, Paweł Kumy i Ola Dytko - Spectatorsi, Paweł Gołębski. Tańczący duet Małgorzata Fijałkowska - Magda Majtyka zachwycił profesjonalnymi pląsami. Bogusław Bednarek dał fascynujący wykład o pisowni hebrajskich słów, a prof. Michał Jędrzejewski przypomniał, czym jest sensybilizm.
Było zabawnie i nteligentnie. Paweł Gołębski śpiewał songi Sinatry po rosyjsku i angielsku, Marek Kocot urzekł widownię bardziej niż Cohen, śpiewając polską wersję "I'm Your Man". Marta Malikowska z niekłamanym wdziękiem odkrywała "miłość nieznaną", Radek Kasiukiewicz i Tomek Maślankowski wprawili część widowni w konsternację zawartością swojej walizki. Podobała się znana internautom Pani Basia z Klatki B jako Marlena Dietrich.
Spotkania mają odbywać się 13. dnia każdego miesiąca. I przyciągać widownię krakowskimi klimatami rodem z Piwnicy Pod Baranami. Pierwszy raz był znakomity, nie przeszkadzała nawet głośna impreza za ścianą Ristorante Convivio, bo Marek Kocot błyskawicznie wpisał niewygodną sytuację w scenariusz swojego wieczoru.
Autor "Dobry Wieczór we Wrocławiu" postawił na różnorodność talentów i osobowości. Słuszne postępowanie w mieście znanym z tolerancji i otwartości. Dzięki takim wydarzeniom mamy szansę być stolicą kultury.