Artykuły

Miłość w blokowisku

"Oświadczyny/ Niedźwiedź" w reż. Marka Branda w Teatrze w Blokowisku w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Jednoaktówki "Oświadczyny" i "Niedźwiedź" to przykład solidnego teatru: tradycyjna, ale nietrącąca myszką inscenizacja, wyśmienity i dowcipny tekst, dobra gra aktorska i konsekwentna reżyseria.

Marek Brand, współpracujący od paru lat z Teatrem w blokowisku, tym razem sięgnął po klasykę, ale w lżejszym wydaniu. "Oświadczyny" i "Niedźwiedź" Antoniego Czechowa to miniatury sceniczne, właściwie nieco dłuższe humorystyczne anegdoty. Ograniczona długość tekstów nie przeszkodziła jednak Czechowowi stworzyć żywych, krwistych postaci. I przyjrzeć się bliżej - z przymrużeniem oka - ludzkim charakterom i namiętnościom. W pierwszym przypadku tytułowe oświadczyny zmieniają się w typową sąsiedzką sprzeczkę. W drugim - oficer przyjeżdżający do wdowy odebrać dług zaciągnięty przez jej męża, po długiej sprzeczce, zakochuje się w niej.

Inscenizacja Marka Branda jest zdecydowanie tradycyjna: w kostiumie i ze scenografią z epoki. Jednak absolutnie nie trąci myszką. Reżyser pozwolił wybrzmieć w pełni świetnym tekstom. I co niezwykle ważne, nie przerysował swoich bohaterów i przedstawionych sytuacji. Zwykle inscenizacje humorystycznych jednoaktówek Czechowa mniej lub bardziej ciążą w stronę taniej, efekciarskiej farsy. W przypadku premiery Teatru w blokowisku mamy do czynienia ze szlachetną komedią, przyprawioną nawet nutą psychologizmu.

Aktorzy grają blisko publiczności: część sceny "wpuszczona" została w widownię. Pozwala to na lepszy kontakt z widzem i subtelniejszą grę. Oba teksty Czechowa Marek Brand wyreżyserował z lekkim dystansem, często puszczając do widza oko. Jak chociażby w scenie erotycznego snu na jawie w "Oświadczynach", stylistycznie skrajnie różniącej się od reszty spektaklu, oświetlonej niepokojącym, czerwonym światłem. Chwilami tylko reżyser nieco nadużywa mocnych teatralnych chwytów: podnoszenia głosu przez aktorów czy wchodzenia na krzesła i stołki przy sprzeczkach.

Siła przedstawienia tkwi także w równym aktorstwie. W spektaklu występują aktorzy związani na co dzień z aż trzema trójmiejskimi scenami: Teatrem Wybrzeże, Miniatura i Zielony Wiatrak Marka Branda. Świetny w podwójnej roli - Czubakowa w "Oświadczynach" i służącego Łuki w "Niedźwiedziu" - jest Maciej Szemiel z Wybrzeża. Wyraźnie procentują u niego lata spędzone w zawodowym teatrze; jest wyrazisty i subtelny jednocześnie. Bardzo dobrze prezentuje się także Jacek Majok z Miniatury, tworząc wyrazistą i mocną postać Smirnowa. Występ pozostałej trójki - czyli Magdaleny Żulińskiej z Miniatury oraz Ewa Dziedzic i Tomasza Kobieli z Zielnego Wiatraka - także jest udany.

"Oświadczyny" i "Niedźwiedź" to teatr lekki i tradycyjny, jednak niezwykle solidnie, konsekwentnie i inteligentnie zrealizowany. Jednoaktówki Czechowa w reżyserii Branda zdają się być skierowane przede wszystkim do nieco mniej wyrobionego widza. I w repertuarze takiej sceny, jak Teatr w blokowisku, zapewne sprawdzać się będą doskonale.

Na zdjęciu: Tomasz Kobiela i Maciej Szemiel w "Oświadczynach"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji