"Samotność..." zdobyła fankluby za oceanem
- To było największe tournée w historii naszego teatru - mówi Piotr Szczerski, dyrektor teatru im. Żeromskiego o amerykańskich spektaklach przygotowanej przez kieleckich aktorów "Samotności pól bawełnianych". Świetnie ocenionych przez widzów.
Podczas tournée po Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Chile publiczność entuzjastycznie przyjęła kielecki spektakl. Doceniła warsztat aktorski oraz oprawę muzyczną zespołu Natural Born Chillers. - Tworzyły się nawet nasze fancluby. Ludzie ponownie przychodzili na nasz spektakl, dowiadując się kiedy gramy go w innym mieście. Niektórzy jeździli za nami, inni rozpoznawali nas na ulicy bijąc brawa - opowiada Wojciech Niemczyk, odgrywający w spektaklu postać Dealera.
Podczas trzech tygodni teatr zagrał po cztery spektakle na festiwalach "On the boards" w Seattle, "Push Festival" w Vacouver i na prestiżowym Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Santiago de Chile.
- Publiczność po spektaklach pytała o to, kim właściwie jesteśmy: aktorami czy tancerzami? Czy tym spektaklem walczymy z czymś w Polsce? Zwracali uwagę na choreografię i muzykę. Podobało się im też, że spektakl był w języku polskim - dodaje Tomasz Nosiński, grający w sztuce Klienta.
Popularność sztuki w reżyserii Radosława Rychcika zaczęła się od ubiegłorocznego festiwalu Boska Komedia w Krakowie. "Samotność pól bawełnianych" pojedzie jeszcze do Kijowa, a do Kielc wróci w marcu.