Gniezno. Jednoaktówki o nadludziach u Fredry
Miłośnikom seriali skojarzy się z postacią dobrodusznego Zamojdowskiego w "Klanie". Na co dzień Stanisław Brejdygant to aktor teatralny i filmowy, reżyser, dramaturg. W piątek poznamy wszystkie jego twarze na premierze dwóch jednoaktówek "Godzina z Führerem" i "Odwiedziny wodza".
Pierwsza opowiada o spotkaniu Hitlera ze swoim współpracownikiem Emilem Mauricem w bunkrze Kancelarii Rzeszy niedługo przed śmiercią wodza w 1945 w roku. Druga dotyczy spotkania Stalina z Solomonem Michoelsem, rosyjskim aktorem pochodzenia żydowskiego.
Spektakl Brejdyganta "Nadludzie" to studium tyranii, bezwzględności i strachu największych zbrodniarzy XX wieku. Autor obnaża propagandowy wizerunek przywódców politycznych i ukazuje ich jako zakłamanych i okrutnych maniaków. Hitler, podobnie jak Stalin uroił sobie, że jest kimś, kto siłą ducha przewyższa cały współczesny świat. Pogarda dla ludzi i ich życia, całkowity brak poczucia bezkarności, winy, czy współczucia, nienawiść do wszystkich potencjalnych wrogów sprawiały, że bez żadnych zahamowań, w nieludzki sposób osiągali zamierzone cele. Upojeni władzą i własną wielkością -będący nieustannie panami życia i śmierci, nie oszczędzają współpracowników, przyjaciół ani rodziny.
Stanisław Brejdygant wcieli się najpierw w postać żydowskiego aktora Emila Maurice a potem Stalina. Wojciech Siedlecki najpierw zagra Hitlera a w drugiej jednoaktówce Michoelsa.