Federico Garcia Lorca "Panna Rosita"
Ona i on, oboje młodzi, pełni życia i uroku. Kochali się i wkrótce miłość ta miała być uwieńczona małżeńskim węzłem, ale wola rodziny i obowiązki wezwały go daleko za ocean. Ona została z jego przyrzeczeniami powrotu. Czekała haftując ślubną wyprawę. On pisał listy. Lata mijały, wiele lat, aż któregoś dnia przyszedł list powiadamiający o zerwaniu i ślubie zawartym z inną.
Historię tę można zapewne rozegrać w różnych tonacjach.
Mogła się ona stać dramatem psychologicznym o zawiedzionej miłości, sztuką o niszczącym działaniu czasu, sile pieniądza, jako że porzucono Rositę dla panny majętnej.
Federico Garcia Lorca (1899-1936), znakomity hiszpański poeta, ten, który odświeżył i nadał nowe blaski hiszpańskiej i cygańskiej romancy, historię Rosity potraktował zupełnie inaczej. Uczynił z niej sceniczną balladę o miłości, przemijaniu, życiu ludzkim pełnym dziwacznych, smutnych i pięknych spraw. Stałym motywem sztuki, jak refren powracającym, jest wiersz o róży, róży niezwykłej, zakwitającej tylko raz, tylko na jeden dzień rozchylającej swój kwiat:
Rano, gdy się otwiera,
bywa jak krew czerwona.
ku wieczorowi - bieleje
jak sól, jak morska piana
A kiedy noc zapada,
płatek za płatkiem opada.
I tak właśnie przebiegło życie Rosity: od pierwszych porywów miłości i młodości przez pełne nadziei i tęsknoty oczekiwanie, aż po rezygnację i smutek samotności ostatecznej i nieodwołalnej, życie, które było trwaniem, biernością.
Teatr TV prezentuje tę sztukę w roku, w którym mija trzydzieści lat od chwili, gdy jej autor poniósł śmierć z rąk żandarmów faszystowskiej Guardia Civil, gdy padł jeden z największych poetów Hiszpanii, którego wiersze krążyły wśród hiszpańskiego ludu, śpiewane i recytowane przez żołnierzy walczących w obronie republiki.