Artykuły

Bydgoszcz. W Polskim spektakl dla dzieci do lat dwóch

- To będzie trochę jak rozmowa z kimś z obcej planety! - mówi przed piątkową premierą "Mleka" reżyser spektaklu i dyrektor Teatru Polskiego Paweł Łysak.

Michalina Łubecka: Córki już pan odchował i teraz zrobiło się tęskno do małych dzieci?

Paweł Łysak: (śmiech) Niezupełnie, bardziej do nowego wyzwania. Spektakl teatralny przygotowany na miejskiej scenie przez profesjonalnych aktorów dla dzieci do drugiego roku życia - tego jeszcze nie było!

- Rzeczywiście, takich spektakli nie ma. Pomysł na przedstawienie przyszedł mi do głowy, kiedy oglądałem naszą "Pchłę Szachrajkę" i uświadomiłem sobie, że niektóre dzieci są za małe nawet na ten spektakl. Pomyślałem o opowieści, która musi rządzić się zupełnie innymi prawami niż spektakle dla widzów - nawet najmniejszych - ukształtowanych już przez kulturę. Przypomniałem sobie wtedy o działaniach Petera Brooka. Grał kawałki Szekspira w małych wioskach w Afryce, dla tubylców, którzy nie znali ani europejskiego teatru, ani języka angielskiego. Bazował na prostej ekspresji i na założeniu możliwości istnienia ko-munikacji odwołującej się do struktur przedkulturowych czy takich, które poprzedzają wychowanie.

Myśli pan, że z dziećmi też będzie tak egzotycznie?

- To będzie trochę jak rozmowa z kimś z obcej planety! (śmiech).

Intensywna gestykulacja oraz zestaw słów z "a gu gu", "brum", "barn barn" na czele?

- O nie, nie. Podchodzimy do dzieci niezwykle poważnie. To duża odpowiedzialność pokazywać komuś świat. To też ciekawe zadanie dla aktorów, którzy muszą pochylić się nad bardzo prostymi i podstawowymi wyzwaniami ich rzemiosła.

I dzieci usłyszą bajkę.

- Niezwykłą - perską, ale i niedługą, bo składa się na tę ciekawą opowieść o kropli deszczu tylko parę zdań. Zresztą tekst nie jest tu istotny, stanowi tylko szkielet działań.

Zapowiada się więc bardzo krótki spektakl.

- Trwać będzie około pół godziny. Na tyle długo, by utrzymać uwagę dzieci. To zresztą, jak się okazało, ważny cel. Pomoże nam w tym odpowiednia temperatura, dźwięki, ruch powietrza. Siedzieć będziemy wygodnie, na wielkim dywanie tak, by czuć się komfortowo. Warto więc ubrać się nieco mniej zobowiązująco.

Jest możliwość wyreżyserowania takiego widowiska?

- Każde widowisko musi być wyreżyserowane. Jednak rzeczywiście nie wszystkie reakcje dzieci da się przewidzieć, głównym zadaniem aktorówjest nawiązanie kontaktu - porozumienia z widownią, będą więc bardzo czujni. Dzieci na tym etapie są jak biała karta, ciekawie będzie zapisać się w ich dzieciństwie. To też widzowie, którzy nie krytykują (śmiech).

A towarzyszący im dorośli opiekunowie nie będą się nudzić?

- Nim zaplanowaliśmy premierę, zaprosiliśmy dzieci i rodziców na warsztaty przygotowujące nas i widzów do spektaklu. Widzieliśmy, że obie strony były zainteresowane. Zarówno dla maluchów, jak i dla dorosłych, w tym trójki aktorów, było to zaskakujące przeżycie.

Premiera "Mleka" w reżyserii Pawła Łysaka odbędzie się w piątek o godz. 17 w Teatrze Polskim przy al. Mickiewicza. Bilety kosztują 15 zł - dla dzieci, 20 zł - dla dorosłych. Na scenie zobaczymy Anitę Sokołowską, Mieczysława Franaszka oraz Mateusza Łasowskiego. Spektakl przeznaczony jest dla dzieci do lat dwóch.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji