Dom Bernardy Alba
Od roku 1948, tzn. od czasu swojej łódzkiej premery. "DOM BERNARDY ALBA" Federico Garcii Lorki - obok "Domu kobiet" Nałkowskiej - ratuje dyrektorów przed naporem spragnionych gry aktorek. Inscenizacja kaliska przypomina słynne zdanie Zenobiusza Strzeleckiego: "Dom Bernardy Alba jest więzieniem, po którym na tle białych murów krąży kilka czarno ubranych kobiet". Ale po to, by przekonać się, czy twórczyni scenografii do inscenizacji Macieja Korwina Elżbieta Iwona Dietrych przejęła się słowami nestora polskiej plastyki teatralnej, pojechać trzeba do Kalisza. Strzelecki bowiem tak uzupełniał próbę jednozdaniowej definicji:
"Zwykły, realistyczny dialog przeplata się (tu) ze śpiewem, balladami - to przecież (...) zagradza drogę do dekoracji opisowej, zmusza do skrótu. Propozycje Lorki zmierzają w kierunku dużej zwięzłości dekoratorskiej: wystarczy fragment ściany chropowatej i kolorowej, dobrze malarsko zestawiony kostium realistyczny, lecz jednocześnie poetycki i symboliczny. Na tym chyba polega zasadnicza koncepcja Lorki, na łączeniu tych trzech elementów".