Artykuły

Spojrzenie na innych otwiera nam oczy

Spotkanie dwóch małżeństw jest pretekstem do opisania kondycji człowieka w dzisiejszych czasach - mówi MAREK GIERSZAŁ, reżyser "Boga mordu" w Teatrze Polskim w Szczecinie. Premiera w sobotę

Dziś na małej scenie Teatru Polskiego przedpremierowy pokaz "Boga mordu" Yasminy Rezy. Powodem spotkania dwóch małżeństw jest fakt, że synek państwa Reille zaatakował kijem synka państwa Houille. Jest miło i kulturalnie, ale wiadomo, że długo tak nie będzie.

Spektakl wyreżyserował Marek Gierszał, który mieszka i pracuje w Niemczech.

***

Ewa Podgajna: Pan wprowadził "Boga mordu" Yasminy Rezy do polskiego teatru, przygotowując w ubiegłym roku polską prapremierę tytułu w Teatrze im. Słowackiego. Co pana tak fascynuje w tej sztuce?

Marek Gierszał: Chciałem zrealizować jego prapremierę niemiecką, ale uprzedził mnie Juergen Gosch, fantastyczny reżyser niemiecki, który zrobił prapremierę światową w Teatrze w Zurichu w koprodukcji z Berliner Ensamble. Wyszło z tego bardzo znaczące przedstawienie. To jest najlepszy tekst teatralny Yasminy Rezy. Przez jedną sytuację - spotkanie dwóch małżeństw rodziców, potrafiła opisać kondycję człowieka w dzisiejszych czasach.

Skąd się bierze zło we współczesnym człowieku?

- Żyjemy na skrzyżowaniu między kulturą a naturą. Człowiek jest rozdarty między ideałami, wyobrażeniami, chęciami jakbyśmy się chcieli zachować, a tym, co życie mu przynosi i jak jest w stanie na to zareagować. Jest tam też cała gama bólu, który zadajemy drugiemu człowiekowi, przekraczania granic, sfery intymności, naszego upierania się przy swoich racjach. Żyjemy w świecie, który podlega relatywności postrzegania, relatywności oceny. Atakuje się kościół, ale przecież jeżeli zabierzemy sobie jako społeczeństwo wszelkie kanony obowiązujących nas zasad zachowania, np. kultury chrześcijańskiej, to co zostanie nam jako wyznacznik granic naszych zachowań?

Reza napisała świetny tekst. Na scenie łatwo go "popsuć", eksponując jego farsowość?

- Szukając teatrów, które chciałyby go zrealizować, byłem zaskoczony, że tak wielu go odrzuciło, widząc w nim tylko farsę. Trud z tekstem Rezy polega na tym, by znaleźć to inteligentne połączenie dowcipu, który jest "na zewnątrz" z głębokim tematem, który jest w tej sztuce.

Czym różnić się będzie przedstawienie szczecińskie od krakowskiego?

- Po raz pierwszy zdarzyło mi się robić drugą realizację. Mamy nową scenografię, innych aktorów z innymi osobowościami. Myśl o świecie poprowadzona jest tak samo. Jestem reżyserem pokornym wobec tekstu.

Mieszka pan od lat w Niemczech, jak pan ocenia teatr polski i niemiecki?

- Mam zbieżność z Rezą, która jest Francuzką, ale jej ojciec jest Irańczykiem, matka Węgierką. Ma doświadczenie różnych kultur. Ona patrzy na społeczeństwo, z którym się utożsamia, z zewnątrz, ale potrafi też wejść do środka. I ten dystans jest szalenie cenny. Ja znam kulturę polską, utożsamiam się z Polakami, mam polskie obywatelstwo, ale też od 22 lat żyję w Niemczech, jestem obywatelem Niemiec, chodzę na niemieckie wybory. Połączenie tych dwóch kultur bardzo wzbogaciło moje życie.

Źle się stało, że teatr w Polsce pisany takimi nazwiskami jak Szajna, Grotowski, Swinarski nie poszedł własną drogą. Że stał się teatrem małpującym środki artystyczne, które powstały w Niemczech. Szkoda. Teatr niemiecki to teatr bardzo progresywny, poszukujący. Ale to też teatr zewnętrzny, bo idzie w zewnętrzność, a nowe formy często okazują się nieadekwatne do historii, którą reżyserzy na siłę wkładają w estetykę nowoczesności.

Co Szczecin może zyskać dzięki bliskości Berlina?

- Na wszystkich szczeblach, społecznym, kulturalnym, zawodowym należy szukać wymiany. Coś kupuję u Araba, coś u Chińczyka czy Turka. W Berlinie mieszka ponad 80 narodowości. I w związku z tym szowinizmy są marginalne. Spojrzenie na innych otwiera nam oczy, otwiera nam świat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji