Ubu król czyli Polacy w Teatrze STU
"UBU KRÓL CZYLI POLACY" to pełny tytuł dramatu Alfreda Jarry napisanego w 1885 roku przez piętnastoletniego wówczas chłopca. Początkowo była to satyra wymierzona przeciw szkole i szkolnej histerii widziana oczami zbuntowanego, krnąbrnego ucznia, który po kilku latach, jako dojrzały już mężczyzna, doda w przedpremierowym słowie: "Rzecz dzieje się w Polsce czyli nigdzie" podkreślając tym samym, fikcyjność przedstawionej krainy. Prapremiera tego widowiska odbyła się 10 grudnia 1896 roku w Theatre de l'Oeuwre w Paryżu. Okazała się wielkim skandalem i jak to często w takich wypadkach bywa wielkim wydarzeniem artystycznym zarazem.
Narodził się mit króla Ubu, przepastnego władcy, który zabiega jedynie o własny brzuch gnębiąc i mordując wszystkich przeciwników. Jarry napisał później: "Nie dziwnego, że publiczność osłupiała na widok swojego szkaradnego sobowtóra, którego nikt dotąd nie pokazywał w całej okazałości". W Polsce dramat przyjęty został z niechęcią. Nie umiano w nim chyba dostrzec gorzkiej przypowieści o okrutnej i absurdalnej historii człowieka - historii niekończącego się gwałtu i głupoty.
Do tej pory odbyły się trzy polskie premiery "Ubu króla". Pierwsza w 1938 roku w studenckim teatrze warszawskiej "Stodoły", w latach sześćdziesiątych w krakowskiej ,,Grotesce" i ostatnia w 1973 roku w krakowskiej PWST wyreżyserowana przez Jerzego Jarockiego.
Inscenizacja Teatru STU jest kolejną próbą spojrzenia na historię widzianą oczami Alfreda Jarry. Kompozycja dramatu została potraktowana w sposób dość luźny, tak aby wydobyć z niego wszystkie te elementy, które mogą zainteresować, zabawić i przede wszystkim pobudzić do refleksji współczesnego człowieka. Jest więc czymś na kształt cyrkowej clownady przemieszanej z operą buffo, przypomina też wirującą karuzelę historii (w przenośni i dosłownie), na której ludzki ból i łzy zagłusza śmiech króla Ubu. Twórca spektaklu Krzysztof Jasiński nazwał swoje najnowsze dzieło "Balladą o tragicznym kawałku ziemi, na której zapanował ubizm". Opierając się na teatralnych przeciekach opinii o przedstawieniu i kawałkach podglądanych przez "Echo" prób należy się spodziewać kolejnego wydarzenia artystycznego w krakowskim pejzażu teatralnym.
Premiera została zaplanowana na 20 października, choć znając już kilka poprzednich jej terminów trudno dać wiarygodne gwarancje, że wszystko odbędzie się jak to po raz któryś z rzędu zostało zaplanowane. Pozostaje więc czekać z niecierpliwością.
W roli króla Ubu występuje mistrz świata w pchnięciu kulą z Olimpiady w Monachium - Władysław Komar, w roli Ubicy towarzyszy mu Zofia Kalińska.