Artykuły

Błądziłam

Prześladuje mnie myśl, czemu to nie ja przyłożyłam ręki, czy choćby palca, do wyniesienia na podwyższenie obrazu Polski w świecie, tylko obcy ludzie muszą to robić? - w kontekście filmu "Niepokonani" w felietonie dla e-teatru pisze Małgorzata Sikorska-Miszczuk.

"Bohater "Niepokonanych" to ucieleśnienie najpiękniejszych cech, jakie chcielibyśmy uważać za element naszego narodowego charakteru. Janusz jest odważny, honorowy, zaradny i inteligentny". (Wojciech Orliński "Gazeta Wyborcza")

"-Więźniowie łagru, do którego trafia bohater mojego filmu, nie buntują się, bezwolnie czekają na śmierć - mówi Weir. - Mój bohater tak nie potrafi, aranżuje ucieczkę, ciągle idzie naprzód. I to jest w was, Polakach, piękne". ("Gazeta Wyborcza")

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75475,8923833,Polska_historia_w_wersji_Hollywood.html#ixzz1AkbrXdqK

Od czasu gdy przeczytałam te słowa o Polakach, nie jestem już sobą. Prześladuje mnie myśl, czemu to nie ja przyłożyłam ręki, czy choćby palca, do wyniesienia na podwyższenie obrazu Polski w świecie, tylko obcy ludzie muszą to robić? Przecież panteon bohaterów narodowych wymaga umajenia, kwiatami obrzucenia, obśpiewania lirą Czemu we mnie jest takie małe coś, niskie coś, podłe coś, co tego robić nie chce, z duchem narodowym estetycznie i satysfakcjonująco nie obcuje? Czemu tak? Przecież tyle pozytywów we mnie jest, tyle optymizmu, tyle energii krzeszę codziennie wobec niesprzyjających wszelkich okoliczności. Jak szaro na dworze, to nic, światło zapalam, a co? Po prostu. Jak trzeba zęby umyć, umyję. To o co chodzi z tym filmem?

Więc jacy jesteśmy? Niepokonani. Pierwszy wątek myśli prześladowczej, która mnie prześladuje, to jest wątek mojej osobistej niepokonalności. Jeśli my jesteśmy niepokonani, to ja też jestem Niepokonana Gosia. A na czym polega, że ja jestem niepokonana? Tak się pytam sama siebie, wcale nie oczekuję, że wszyscy się teraz rzucą do mejla albo co gorsza i niedobrze dla gospodarki naszej Naszestwa RP pracę odkopną od siebie, żeby mi na to pytanie osobiste odpowiedzieć.

Ja sama sobie taką mini-ankietę zrobiłam, zapytanie do siebie wystosowałam ustne. Dlaczego jestem niepokonana? I po pewnym czasie namysłu okazało się, że słowa sensownego nie mogę z siebie wydusić, wymiętosić, i zaczęłam sobie przypominać dzień wczorajszy, w którym mogłam potencjalnie wykazać się niepokonaniem.

Myślałam, myślałam i zasnęłam. Zaraz, o czym to ja myślałam? Że jestem dzielna? Nie, coś bardziej intensywnego na swój temat myślałam. Nieustraszona? Niepokonana! Tak. Z tym był problem, dlaczego taka niepokonana. Co wczoraj pokonałam? Krupnik kupiłam na wynos. Hm. Do baru weszłam. Dzielna, odważna, nie wstydzi się, ze krupniku sama nie ugotowała, choć taniej by było i zdrowiej. Co jeszcze? Sztuki piszę. Freelanserem jestem, uprawiam wolny zawód, to już coś. Że nie na etacie i że nie spływa co miesiąc pensja na konto okupiona męczeństwem biurowego gułagu. Właśnie! Przecież od tego się wszystko zaczęło, od łagru, od filmu, od gułagu. Że Polak nie zgadza się na łagrową stagnację i ucieka razem z Colinem Farrelem!

Więc właściwie to jest historia o mnie: to ja się przecież zwolniłam, to ja uciekłam z etatu-łagru, nie zgadza się tylko Colin, bez dwóch zdań to nie był on Ale to niespodzianka jednak, że to o mnie ten film jest! A myślałam, że wcale nie jesteśmy tacy piękni i niepokonani, że nie ma miejsca na takie historyczne chwalstwo, że za wcześnie na kastrowanie sztuk z wątków krytycznych wobec naszego narodu, który wiele wredności w sobie skrywa A tu nagle okazuje się, że błądziłam. Odważna, honorowa, zaradna, inteligentna, a pobłądziła.

Małgorzata Sikorska-Miszczuk

PS. Wątku drugiego myśli prześladowczej w tej sytuacji pobłądzenia już nie rozwinę. Muszę się zorientować, gdzie jestem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji