Uhonorują Kolbergera
Rada Miasta Gdańska zwróci się do prezydenta Pawła Adamowicza z propozycją specjalnego uhonorowania Krzysztofa Kolbergera. Imieniem pochodzącego z Gdańska zmarłego w piątek wybitnego aktora może zostać nazwana np. jedna z ulic bądź placów w mieście.
Poparcie dla takiego wniosku potwierdza Marek Bumblis, szef Komisji Kultury i Sportu w Radzie Miasta. Dodaje jednak, że nie stanie się to "na dniach". - To naturalny odruch, że będziemy się zastanawiać, w jaki sposób uhonorować wielkiego człowieka, który wielokrotnie podkreślał swoje związki z Gdańskiem - mówi Bumblis. - W przypadku znanych osób, które odchodzą, mamy jednak zwyczaj swoistego moratorium, odłożenia decyzji w czasie. Tak robimy zarówno w przypadku np. sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych, jak i wybitnych ludzi kultury. Teraz jest moment na refleksję, zadumę, potem na pewno zajmiemy się sprawą - dodaje radny.
Krzysztof Kolberger urodził się w 1950 r. w Gdańsku. Ukończył IX Liceum Ogólnokształcące, a swoje pierwsze kroki aktorskie stawiał w szkolnym kabarecie Syfon. Był bardzo zżyty ze swoim rodzinnym miastem, popierał starania Gdańska o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 r.
W ostatnich latach "swoje" ulice otrzymali w Gdańsku m.in. Irena Sendlerowa, Jacek Kuroń, Czesław Miłosz, Stanisław Lem i Andrzej Grubba. Natomiast imiona ofiar katastrofy smoleńskiej mają nosić wybrane ulice na tzw. Młodym Mieście, które w ciągu kilku lat ma powstać na terenach postoczniowych, w rejonie Europejskiego Centrum Solidarności.
Krzysztof Kolberger zmarł w piątek. Miał 60 lat.