Artykuły

Wrocław. Sylwester w teatrze

Gdzie bawić się na sylwestra? W teatrze do białego rana. Trzeba jednak pospieszyć się z podjęciem decyzji. Bo choć propozycji jest sporo, to apetyty na sylwestra ze sztuką są jeszcze większe

. Trzeba też liczyć się z tym, że w większości przypadków spektaklem czy koncertem jedynie rozpoczniemy ostatni wieczór w roku. Resztę musimy zagospodarować sobie sami.

Popyt na sylwestra w artystycznej oprawie znacznie przekracza możliwości dolnośląskich scen, sal kinowych i koncertowych. W Capitolu, który dysponuje widownią na 670 miejsc, na oba koncerty zostały pojedyncze bilety. Mimo wysokiej ceny nie ma już szans na sylwestra w Teatrze Współczesnym - ostatnie dwie wejściówki zniknęły z kasy w poświąteczny poniedziałek. Na każdy z dwóch spektakli "Mayday" w Polskim było po 516 biletów - jest jeszcze szansa tylko na pierwsze z przedstawień. Od tygodnia nie ma już biletów na dwa koncerty w filharmonii (na każdym z nich mieści się 460 osób), a około 300 miejsc zarezerwowano już w styczniu 2010 r.!

- Na sylwestrowych koncertach zawsze mamy komplety - mówi Joanna Kiszkis z Capitolu. Podobnie jest w innych instytucjach.

- To inna widownia niż na co dzień - mówi Tatiana Drzycimska ze Współczesnego. - Przychodzą do nas ludzie raczej w sile wieku, elegancko ubrani: są wieczorowe suknie, szpilki, perły, których na zwykłych spektaklach nie widujemy. Po to, żeby wieczór uroczyście rozpocząć, a potem kontynuować go w bardziej kameralnym gronie.

Największy problem z wyborem mają miłośnicy teatru - na sylwestra zapraszają aż cztery teatry wrocławskie i legnicki Teatr Modrzejewskiej. Podczas maratonu w Imparcie, którego organizatorem jest teatr Ad Spectatores, na gości czekają trzy spektakle, w tym premierowe "Ja tu tylko sprzątam", napisane i wyreżyserowane specjalnie na tę okazję. Będą drobne przekąski i lampka szampana na powitanie nowego roku. Impreza rozpocznie się o godz. 20, zakończy z wybiciem północy, bilety kosztują 150 zł.

Za jedną trzecią tej ceny można spędzić ostatni wieczór w roku w Teatrze Muzycznym "Capitol", który organizuje dwa koncerty - pierwszy z nich rozpocznie się o godz. 19. To wyjątkowa okazja nie tylko ze względu na sylwestra - 31 grudnia teatr żegna się ze swoją sceną przed przebudową. Z tej okazji zaserwuje publiczności przegląd największych przebojów. Usłyszymy piosenki m.in. ze "Skrzypka na dachu", "My Fair Lady", "West Side Story", "Scata" i "Hair". Będą też premierowe wykonania dwóch utworów z rewii o Jamesie Bondzie "Ścigając zło", którą w całości zobaczymy za miesiąc. Emose Uhunwangho, którą wrocławska publiczność pamięta ze świetnego debiutu w "Hair", zaśpiewa "Goldeneye", a Justyna Szafran "Świat nie wystarczy nam" z "The World is Not Enough". Na scenie pojawią się także m.in. Ewa Klaniecka, Bogna Woźniak i Cezary Studniak.

Swój największy przebój - spektakl "Mayday" - proponuje wrocławianom Teatr Polski. Tym razem wyjątkowo zobaczymy go na dużej scenie przy ul. Zapolskiej. Teatr zaplanował dwa spektakle - o godz. 17 i 20. W cenie 80 zł jest wspólny z aktorami noworoczny toast. Wrocławski Teatr Współczesny zabiera publiczność w noworoczny rejs "Transatlantykiem". Adaptację powieści Witolda Gombrowicza zobaczymy tego wieczora tylko raz - o godz. 20. Po zakończeniu publiczność będzie się raczyć szampanem i przekąskami. Zaplanowano też loterię z bardzo atrakcyjnymi nagrodami. Ale takie atrakcje kosztują już sporo - bilet na sylwestrowy spektakl to wydatek 200 zł.

Ci, dla których sam spektakl i lampka szampana to za mało, mogą wybrać się do Legnicy, gdzie Teatr Modrzejewskiej zaprasza na artystyczny bal sylwestrowy na 140 osób. Impreza rozpocznie się o godz. 20 premierowym spektaklem kabaretu literacko-muzycznego Piękna Helena, który tworzą aktorzy tej sceny - zaprezentują skecze i piosenki Jonasza Kofty. Po zakończeniu - tańce, hulanki i swawole. Zabawa do bladego świtu w towarzystwie aktorów, a na finał obowiązkowo "Radość o poranku". Bilety - 190 zł.

Filharmonia zaplanowała dwa sylwestrowe koncerty - o godz. 18 i 20.30. Orkiestrę poprowadzi Wojciech Rodek, usłyszymy sopranistkę Małgorzatę Rodek i tenora Rafała Bartmińskiego. W programie utwory Straussa i Lehara oraz lampka szampana w przerwie. Bilety kosztują 120 i 150 zł.

W tym roku nie będzie już sylwestrowej zabawy z ambitnym kinem, jaką serwował wrocławianom od lat Piotr Weiss - po zamknięciu kina Dworcowego stracił swoją siedzibę. Kinomani muszą zadowolić się tym, co proponują dwa wrocławskie multipleksy. W Pasażu Grunwaldzkim za 80 zł dostaniemy: cztery filmy, w tym przedpremierowy "Weekend", projekcje dwóch koncertów (Michaela Jacksona i Beyonce), powitalnego drinka i lampkę szampana. W Arkadach dwa razy więcej zapłacimy za imprezę z programem bogatszym gastronomicznie (ciepłe i zimne dania i przekąski) i muzycznie (zabawa z DJ-em do czwartej rano).

Sylwestrowe wieczory w teatrach i filharmonii kończą się zwykle nie później niż o 23, a po serwowanych z wyprzedzeniem noworocznych życzeniach i lampce szampana artyści i ich goście żegnają się, żeby dalej świętować osobno. Wyjątkiem są kina i legnicki teatr - w Modrzejewskiej równie ważnym jak spektakl punktem programu jest wspólna zabawa z artystami. Ze sprzedażą biletów nie ma nigdy problemu - kupują je lekarze, adwokaci, przychodzi też sporo młodzieży.

- Z tej okazji udostępniamy im przestrzenie na co dzień dla nich niedostępne - mówi Mariola Chotiuk, rzeczniczka legnickiej sceny. - Mogą np. tańczyć na scenie zarezerwowanej zwykle dla artystów. Bal nie ma żadnego czasowego limitu, zabawa trwa nawet do siódmej rano.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji