Artykuły

Efektowne kariery śpiewaków i reżyserów

Bezkonkurencyjnym bohaterem 2009 roku jest Piotr Beczała. Po triumfalnie przyjętych występach w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, jej dyrektor, Peter Gelb powiedział, że Polak to najlepszy tenor liryczny na świecie. Tę opinię potwierdzają recenzje, jakie zebrał też w Berlinie, Wiedniu, Baden-Baden czy Chicago. Wszystkie są entuzjastyczne - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Gwiazdorem Metropolitan jest także baryton Mariusz Kwiecień. Efektownie rozwija się kariera Aleksandry Kurzak, niezmiennie zachwyca Ewa Podleś, a niedawny debiut w roli króla Rogera w Barcelonie można uważać za zapowiedź dalszych sukcesów Artura Rucińskiego.

Eksportujemy również reżyserów. Wprawdzie nie wykorzystał szansy Krzysztof Warlikowski, bo jego "Król Roger" w paryskiej Opera Bastille okazał się przedstawieniem pogmatwanym myślowo, ale świetny był "Gracz" w Lyonie zrealizowany przez Grzegorza Jarzynę. Marek Weiss z Operą Bałtycką przygotował "Ariadnę na Naxos" na festiwal francuskiej stacji TV Mezzo. Mariusz Treliński wystawił w Walencji "Madame Butterfly", a w Petersburgu "Jolantę", która pokazana na festiwalu w Baden-Baden stała się wydarzeniem letniego sezonu w Europie.

Jednak warszawskie premiery Mariusza Trelińskiego ("Orfeusz i Eurydyka" i "Borys Godunow") wzbudziły mieszane odczucia i na przemianę Opery Narodowej pod jego dyrekcją trzeba poczekać. Podobnie jak na efekty pracy Michała Znanieckiego w roli dyrektora Teatru Wielkiego w Poznaniu. Premiery 2009 roku w Operze Wrocławskiej trzymały poziom osiągnięty przez ten teatr wcześniej, ale wielkich wydarzeń nie było.

Zabrakło - także ze względów finansowych - wystawnych widowisk, najciekawsze były dwa kameralne spektakle: "Zagłada domu Usherów" Glassa (Opera Narodowa, reż. Barbara Wysocka) oraz haendlowski monodram Olgi Pasiecznik "Tre donne" (Warszawska Opera Kameralna, reż. Izadora Weiss).

Nie doczekaliśmy się ciekawego nowego utworu polskiego, prawykonania raziły przerostem formy nad wątłą treścią. Publiczności musiały wystarczyć znane festiwale: "Chopin i jego Europa", Wratislavia Cantans czy Wielkanocny Festiwal Beethovenowski. Muzyczną stolicą stał się Kraków, który do kilku świetnych imprez (Misteria Paschalia, Sacrum Profanum, Festiwal Muzyki Polskiej) dodał kolejną, na europejskim poziomie. To "Opera rara" prezentująca dzieła barokowe.

Nie doczekaliśmy się zapowiadanej nowej płyty Krystiana Zimermana, wydali za to nowe albumy Piotr Anderszewski i Rafał Blechacz. Fonograficznym artystą roku jest Antoni Wit, który z zespołami Filharmonii Narodowej otrzymał dwie nominacje do Grammy za płyty z symfoniami Szymanowskiego i "Jutrznią" Pendereckiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji