Artykuły

Zaśmiewam się do łez

W niedzielę w teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie odbędzie się premiera spektaklu muzycznego "Do dna", przygotowanego na podstawie dwóch jednoaktówek Ludmiły Pietruszewskiej - "Cinzano" i "Urodziny Smirnowej" - z songami Agnieszki Osieckiej i Przemysława Gintrowskiego. W spektaklu wystąpią: Alina Lipnicka, Ewa Kasprzyk, Izabela Drobotowicz-Orkisz, Krzysztof Gordon, Jarosław Tyrański i Marek Richter. Z reżyserem przedstawienia, Andre Hubnerem-Ochodlo rozmawia Monika Brand.

Monika Brand: Ludmiła Pietruszewska uznawana jest za najlepszą obecnie rosyjską dramatopisarkę. W Polsce jest jednak mało znana. Opowiedz o niej.

Andre Hubner-Ochodlo: O popularności Pietruszewskiej w Moskwie najlepiej świadczy fakt, że w tej chwili w tamtejszych sześciu teatrach granych jest jej dziewięć sztuk. Nie znam drugiego takiego przypadku. W 1989 roku w Starym Teatrze w Krakowie moskiewski reżyser Roman Kozak wystawił polską prapremierę "Urodzin Smirnowej". Pokazał też "Cinzano" z rosyjskimi aktorami. Ponieważ występujące w nim aktorki kolejno zachodziły w ciążę, spektakl był grany bardzo krótko, przez co ta sztuka nie zdążyła zdobyć popularności. Pietruszewska mówi po polsku, część jej rodziny pochodzi z okolic Krakowa. Tłumaczyła na rosyjski sztuki Sławomira Mrożka i Tadeusza Różewicza. Ale najpierw, tak jak Agnieszka Osiecka, była dziennikarką. W latach 60. zaczęła pisać opowiadania i sztuki teatralne. Ostatnio w Pradze wystawiono jej "Trzy kobiety w błękitnym". Znana też jest jej sztuka "Uroki muzyki". Najczęściej jednak gra się "Cinzano" i "Urodziny Smirnowej". Kontakty z Polską były dla Pietruszewskiej w czasach głębokiego socjalizmu bardzo ważne. Polska stanowiła dla niej okno na świat. Była zapaloną czytelniczką "Przekroju", dostawała podziemne wydawnictwa, ukazujące się w Polsce. Słuchała też piosenek Agnieszki Osieckiej, którą bardzo ceni. Była na moskiewskiej premierze "Apetytu na czereśnie", do którego Bułat Okudżawa przełożył piosenki Agnieszki.

- Wiem, że chciałeś wystawić "Cinzano" już kilka lat temu.

- Tak. Kupiłem ten tekst w Niemczech, ujęła mnie w nim prawda. Jednak z jakichś powodów sztuka wylądowała w szufladzie. W ubiegłym roku dałem ją do przeczytania Agnieszce. Była zachwycona. Mówiła, że to jest tekst bardzo współczesny, opowiadający co prawda o czasach, których już nie ma, ale które pozostawiły w każdym z nas, a właściwie - was - piętno. Jest to sztuka z nurtu "socjalistycznego absurdu", który łączy w różnym stopniu, oczywiście, Polskę i Rosję. Obie jednoaktówki Pietruszewskiej opowiadają o straconym pokoleniu, o zmarnowanym życiu, o ludziach, którzy, jak twierdzi autorka, mieli życie bez fabuły. Właśnie dlatego ona pisze sztuki afabularne.

- Na spotkaniu, które odbyło się w czerwcu w Ratuszu Staromiejskim, Ludmiła Pietruszewska powiedziała, że lubi, gdy obie jednoaktówki są grane razem.

- Oczywiście, bo one się zazębiają. W pierwszej części, w "Cinzano", spotykają się trzej kumple, którzy w piątkowy wieczór mają swoje święto. Piją siedem butelek cinzano, bo akurat to wino "rzucili" do sklepu i rozmawiają o swoim nieudanym życiu. Bohaterkami "Urodzin Smirnowej" natomiast są ich kobiety, które na początku nie chcą się przyznać do prawdy o swoim życiu, udają przed sobą, że są kochane, wspaniałe i szczęśliwe. Dopiero alkohol pozwala im się otworzyć. Okazuje się, że są samotne i niekochane, że mają szare życie. Dla mnie to są trzy siostry z dramatu Czechowa, które spotykają się w Moskwie na przełomie lat 70. i 80., by porozmawiać o swoich problemach. Jedna z nich ma męża alkoholika, nie ma mieszkania, następna sama wychowuje dziecko. Smirnowa ciągle rozpamiętuje zrobioną przed laty skrobankę. Jednemu z bohaterów "Cinzano" umarła matka, więc ten pije z rozpaczy i... przepija pieniądze przeznaczone na pogrzeb. Ponieważ nie może dojść do pochówku, piją dalej...

- Domyślam się, że nie chcesz opowiadać tylko o alkoholizmie.

- Celowo wybraliśmy wspólnie z Agnieszką taki tytuł naszego spektaklu. Do dna oznacza picie do końca, ale i życie na dnie. Na dnie są bohaterowie Pietruszewskiej, którzy wiedzą o tym i właśnie dlatego piją. Nie chciałbym jednak mówić, że robię przedstawienie o alkoholizmie, bo ja się na tym tak specjalnie nie znam. Zwłaszcza obca jest mi kultura picia w Rosji. Uciekam od rodzajowości. To nie ma być spektakl o tym, jak się pije w Rosji. Robię spektakl o ludziach, którzy mają egzystencjalne problemy i którzy są ofiarami alkoholu, ale przede wszystkim ofiarami systemu. Pietruszewska mi mówiła, że ona właściwie nic tu sama nie napisała. To są zebrane przez nią dokumenty, jakieś historyjki o ludziach, którzy mieszkają za zasłoną w słynnych komunałkach. Pyszne historyjki, niczym Szwejk, o takim życiu opowiada Kostia, którego gra Krzysztof Gordon. W Polsce też jeszcze się tak mieszka, po cztery osoby w kawalerce. Warunki życia dyktują tutaj świadomość, to jest to, co Marks już kiedyś powiedział...

- "Do dna" to spektakl muzyczny.

- Wstrząsające piosenki napisała dla nas Agnieszka Osiecka. Większość z nich to monologi wewnętrzne Paszy, którego gra Marek Richter, związany z Atelier od początku. Tytułową piosenkę "Do dna" śpiewa trzech aktorów występujących w "Cinzano". Krzysztof Gordon ma swoją małą solówkę "Ja, fizyk atomowy". Kobiety też mają swoją biesiadną pieśń, która pozwala im wyrazić agresję, melancholię, ból i smutek. Wspaniałą muzykę napisał Przemysław Gintrowski, który po prostu wyczuł tekst. Muzyka, jak zwykle w naszych spektaklach, jest bardzo silnym elementem całego przedsięwzięcia.

- W swoich spektaklach, wystawianych latem na plaży, podejmujesz ważne tematy - śmierci, przenikania kultur, odpowiedzialności. To nie jest repertuar dla chcących się rozerwać wczasowiczów i tubylców...

- Muszę wyraźnie powiedzieć, że "Do dna" będzie najweselszym przedstawieniem, jakie zrobiłem. Na próbach zaśmiewam się do łez... Jeżeli ktoś w trakcie spektaklu nie zaśmieje się choć raz, to znaczy, że ja go źle wyreżyserowałem. Poza tym, po raz pierwszy w Atelier będzie przerwa. Zapraszam serdecznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji