Warlikowski podzielił niemieckich krytyków
W Berlinie opera Igora Strawińskiego "The Rake's Progress" w inscenizacji Krzysztofa Warlikowskiego została przyjęta z uznaniem przez publiczność, zdania krytyków były spolaryzowane.
Agencja prasowa DAPD, relacjonując piątkową premierę w Operze Państwowej w Berlinie, napisała o wielkich brawach, jakie twórcom inscenizacji zgotowali widzowie. Owacją nagrodzony został zarówno reżyser Krzysztof Warlikowski, jak i jego zespół.
Grę aktorów - przede wszystkim odtwarzających główne role Floriana Hoffmanna i Anny Prohaski - chwali berliński "Der Tagesspiegel". Dziennik zaznacza, że Warlikowski miał szczęście do znakomitego zespołu. Jego recenzent ocenia, że polski reżyser przedstawił operę Strawińskiego w formie musicalu.
"Warlikowski doszedł najwidoczniej do wniosku, że tylko w ten sposób "The Rake's Progress" trafi do dzisiejszej publiczności" - napisał "Der Tagesspiegel".
Druzgocącą recenzję, podsumowaną słowem "żenada", zamieściła natomiast "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Gazeta też odnotowuje wprawdzie aplauz po zakończeniu trzygodzinnego przedstawienia, ale - jak pisze - w trakcie spektaklu "publiczność zmagała się ze snem, część bezskutecznie". Recenzentka nazywa operę "nudziarstwem" i "bezgranicznie pustym, przegadanym show transwestytów", a Warlikowskimu wytyka całkowity brak poczucia humoru.
Wobec fali krytyki broni się jedynie, jak to określa "Frankfurter Allgemeine", "genialna w swej prostocie" scenografia Małgorzaty Szczęśniak.
Operę "The Rake's Progress" można będzie w Berlinie zobaczyć do końca roku jeszcze sześć razy. To druga w ostatnim okresie praca Krzysztofa Warlikowskiego wystawiana w stolicy Niemiec. W listopadzie pokazał on swoją interpretację "Tramwaju zwanego pożądaniem", która przez niemieckich recenzentów uznana została za wydarzenie