Artykuły

Przejazdem

Na stacji kolejowej w małym miasteczku spotyka się późnym wieczorem dwoje ludzi. On czeka na pociąg do Moskwy, gdyż zawieja uniemożliwiła mu odlot samolotem, ona przyszła pożegnać odjeżdżających do wojska poborowych. Od pierwszej chwili nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Tatiana zaprasza Bagrowa do swego domu. Poznaje on tam ludzi z najbliższego jej otoczenia: na moment odkrywa autentyczny, pełen realiów współczesnych obraz życia małego miasteczka prowincjonalnego. Konkretny, nasycony dosadnością obserwacji obyczajowej.

Postacie Tatiany i Bagrowa wyłaniają się z mgiełki niedopowiedzeń, refleksji, zwierzeń z tęsknoty za lepszym, pełniejszym, autentycznym życiem. Każde z nich żyje w kręgu spraw własnych. A jednak łączy ich coś, co obojgu jest wspólne: każde z nich coś w życiu przegrało, czekają za zdarzenie, które może wypełnić pustkę, zmienić koleje ich życia. W tym niedopowiedzeniu, niedookreśleniu postaci do końca znajdujemy coś czechowowskiego. Istotnie, w twórczości Leonida Zorina (ur. 1924), dramaturga zajmującego poważne miejsce w teatrze radzieckim (m.in. "Przyjaciele i lata" "Dostrzec w porę") nietrudno zauważyć tradycję tej właśnie linii dramatu rosyjskiego. Widać to w delikatnym rysunku psychologicznym postaci, umiejętności operowania nastrojem, niedopowiedzeniem, we wprowadzeniu interesujących wątków, choć niekiedy są one nakreślone zbyt pośpiesznie, urywają się i znikają.

"Przejazdem" to sztuka ironiczna i zarazem smutna, sztuka o nagłych spotkaniach, tęsknotach i pożegnaniach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji