Artykuły

Łza dyrektora

322 Krakowski Salon Poezji. Wiersze dla dzieci czytali: Anna Polony i Tadeusz Huk. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Święty Mikołaj to jest rezolutny cudak. Widzi, co się dzieje: Polska w białej poniewierce. Góry śnieżnej mazi, na chodnikach bagno, a mróz taki, że nożem go pokroisz. Samochody jak ślimaki, o taksówce zapomnij, rozkłady jazdy autobusów komunikacji miejskiej, tramwajów normalnych i szybkich, pociągów, autokarów PKS-u i samolotów - w rozsypce. Nikt donikąd na czas dobrnąć nie może, odwołuje się imprezy, imieniny i urodziny też. Ba, nawet ostatnia w zimowym rozdaniu, czyli pierwsza kolejka rundy wiosennej polskiej ekstraklasy futbolowej została przeniesiona na koniec lutego, zaś wielkie uroczystości z okazji jubileuszu 50-lecia aktorstwa Anny Polony - musiano ze Starego Teatru przenieść do Teatru im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Bo zaspy w drodze na Plac Szczepański były ponoć nie do przejścia, za to na torach wiodących na Śląsk nie było ich w ogóle. Tak, przyroda jest złośliwa.

Ludzie obeznani z tematem mówią, że dyrektor Starego, Mikołaj Grabowski, dopiął jubileusz na ostatni guzik. Kupił odświętny garnitur, ogolił się, wypachnił, teatr obwiesił od wewnątrz girlandami, przygotował tysiąc szampanów i sztuczne ognie, wynajął orkiestrę dętą oraz białą limuzynę, która miała Polony przywieźć. Niestety - sypnęło. Ludzie obeznani z tematem dodają, że gdy na kanwie sypnięcia Grabowski podejmował decyzję o przeniesieniu uroczystości do Katowic - uronił rzewną łzę i do dziś płacze. Tak mówią, ale nie wiadomo, czy można im ufać. W dzisiejszych czasach nikomu nie wolno ufać. Nikomu - poza Św. Mikołajem.

On, widząc, co się w Polsce porobiło z przyzwoitością i dobrym smakiem nie tylko pogody, w niedzielne południe, magię wykorzystując, przyniósł nam i dzieciom w prezencie na mikołajkowy Salon Poezji właśnie Annę Polony. Byśmy nie musieli jej aktorskiego półwiecza czcić w Katowicach, Wrocławiu, Jeleniej Górze albo w Berlinie, a Mikołaj Grabowski - by mógł przestać płakać po swym niezawinionym niewypale. Chciał przecież, bardzo chciał, ale nie wyszło. Trudno. Zima to jest jednak duża świnia.

Przyniósł więc Św. Mikołaj Annę Polony, przyniósł też Tadeusza Huka, by nam i dzieciom przeczytali, jak głosi podtytuł Salonu, "bajeczki z morałem i nie tylko". Myślę, że nic się w sztuce Polony zasadniczo nie zmieniło od dalekiego wieczoru grudniowego, gdy na deskach Teatru im. Juliusza Słowackiego 50 lat temu debiutowała jako Janielka w "Królowej przedmieścia" Kazimierza Krumłowskiego. Czystość tonu i rzadko spotykana wyrazistość, oparta o nadzwyczajny umiar aktorskich środków. Podobnie z Hukiem.

Ci państwo bardzo niewiele potrzebowali, by stać się bajkowymi zwierzątkami - pchłą, psem, małpą - albo bajkowymi dziećmi - łakomym Kubusiem, Hanią niejadką - z wierszowanych opowiastek Zygmunta Wyrobka i Ludwika Jerzego Kerna. Na Salonach organizowanych dla najmłodszych nie zawsze tak bywa. Zresztą, co tam Salony. W nowoczesnych teatrach, choćby w Starym, złotym cielcem jest dziś kłopotliwy w odbiorze nadmiar. Jakaś o niezamierzoną groteskę ocierająca się bombastyczność gestów, min i tonów, plus wytrzeszcz gał ocznych. Więc gdy się widzi w akcji Polony i Huka, przybyszów z krainy taktownego umiaru - człowiek czuje ulgę.

Z powodu ulgi - przyłączam się do życzeń. Przyłączam się do dyrektora Mikołaja Grabowskiego, który podobno był na uroczystościach w Katowicach, zapłakany i dogłębnie wzruszony wręczył Polony sto róż, zaśpiewał dla niej arię Jontka i zatańczył krzesanego. Ludzie obeznani z tematem mówią tak dziś - w czasach, gdy nikomu nie wolno ufać. Może naprawdę inaczej było w Katowicach?

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 322 Krakowski Salon Poezji. Wiersze dla dzieci czytali: Anna Polony i Tadeusz Huk. Grali: Renata Żełobowska-Orzechowska na fortepianie, Łukasz Pawlikowski na wiolonczeli. Gospodarze salonu: Anna Dymna i Józef Opalski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji