Artykuły

Stopnieje serce Oniegina

- Nie jest łatwo pracować z kimś, kto śpiewał wielokrotnie Oniegina i kto wszystko wie na temat tego bohatera. To zobowiązuje, aby coś razem odkryć - mówi w Dzienniku Polskim Michał Znaniecki. - Chcemy opowiedzieć tę historię poezją i emocjami. Nasza realizacja wychodzi z myślenia klasycznego, ale nie szukamy w niej realizmu. Ta inscenizacja może zaskoczyć.

"Eugeniusz Oniegin" zostanie pokazany w piątek na scenie Opery Krakowskiej. W tytułową rolę wcieli się Mariusz Kwiecień, gwiazda Metropolitan Opera w Nowym Jorku, a także wielu scen europejskich.

Spektakl przygotowany został przez artystów, znanych już w Krakowie z opery "Don Giovanni" Mozarta: Michała Znanieckiego, reżysera i kostiumologa, Łukasza Borowicza, dyrygenta, który sprawuje kierownictwo muzyczne nad operą Czajkowskiego, i Mariusza Kwietnia, mającego za sobą udział w kilkudziesięciu spektaklach "Eugeniusza Oniegina" w różnych produkcjach.

- Nie jest łatwo pracować z kimś, kto śpiewał wielokrotnie Oniegina i kto wszystko wie na temat tego bohatera. To zobowiązuje, aby coś razem odkryć - mówił Michał Znaniecki. - Chcemy opowiedzieć tę historię poezją i emocjami. Nasza realizacja wychodzi z myślenia klasycznego, ale nie szukamy w niej realizmu. Ta inscenizacja może zaskoczyć. Dekoracje są jak serce Oniegina, z lodu, które wraz z biegiem akcji rozpuszczają się na naszych oczach. Wierzę, że będzie to spektakl, który otworzy serca i wzruszy dzięki naszym współrealizatorom.

Łukasz Borowicz zauważył, że zmierzenie się z dziełem, które każdy zna, jest dla dyrygenta trudną sytuacją. - Chciałbym, aby nasz "Eugeniusz Oniegin" był powrotem do tekstu, który dyktuje emocje, wsparte konkretnymi zapisami w partyturze - mówił Łukasz Borowicz. - Generalnie muzykę z dawnych lat wykonujemy znacznie szybciej niż w latach, kiedy powstała. Z "Eugeniuszem Onieginem" jest odwrotnie; gramy ją coraz wolniej. Mogę przyrzec, że w tej inscenizacji będziemy podążać za partyturą.

- Jestem zwolennikiem teatru realistycznego płynącego z serca. I ta produkcja taka jest, choć są w niej elementy nowoczesne. Publiczność powinna zrozumieć, że teatr operowy musi się otworzyć na nowości. Szykuje się spektakl bardzo teatralny i bardzo piękny - mówi Mariusz Kwiecień. - Oniegin jest moją ukochaną rolą tuż po Don Giovannim, w którego wcielam się najczęściej. Dzięki Onieginowi mogę na scenie choć raz być amantem, wyśpiewać miłość ukochanej kobiecie. Taki los barytona, który przygląda się na ogół amantom tenorom.

Spektakl przygotowywany został w koprodukcji z Teatrem Wielkim-Operą w Poznaniu, ABAO w Bilbao i Teatro Argentyno La Plata; jest także współfinansowany przez gminę Kraków. Obok Mariusza Kwietnia na scenie zobaczymy m.in.: Martę Abako (Łarina), Ewę Biegas (Tatianę), Mikołaja Adamczaka (Leński) i Bogdana Kurowskiego (książę Gremin).

Następne spektakle - 12, 14, 16, 19 grudnia oraz 14, 16 stycznia przyszłego roku.

Niebawem w Operze kolejne atrakcje: 11 grudnia - dzień otwarty, a w święta, po raz pierwszy - koncert kolęd. Miłośników opery czekają także atrakcje sylwestrowe (spektakl i koncert) oraz widowiska karnawałowe.

Więcej: www.opera.krakow.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji