Młodzi zabawniejsi niż Daukszewicz
W piątek w HBO wystąpili świetni komicy - adepci stand-up i znany kabareciarz. Program "Stand-Up Comedy Club" jest zabawny i profesjonalnie zrobiony, w przeciwieństwie do podobnych show Polsatu i Comedy Central. Jego twórcy zadbali o wytłumaczenie widzom, na czym polega nowy w Polsce styl rozśmieszania - pisze Tomasz Gromadka w Rzeczpospolitej.
- Nie chodzi tylko o to, żeby sypać żartami - trzeba być szczerym, emocjonalnie zaangażowanym i mieć wyrazisty punkt widzenia - opisuje stand-up prowadzący show Hubert Urbański we wstępie do pierwszego odcinka.
Gwiazda TVN zmienia swój wizerunek na antenie HBO - ze skostniałego gospodarza "Milionerów" przeobraża się w skocznego i dowcipnego prezentera.
Program ma świetne tempo - podczas 25 minut na wizji pojawia się trzech komików (dwóch debiutantów plus gwiazda). Choć show nie ma formy konkursu, pierwszy odcinek staje się konfrontacją dwóch stylów rozśmieszania. Stand-up reprezentuje Kacper Ruciński i Abelard Giza, a polską tradycje kabaretową - Krzysztof Daukszewicz. Młodzi są lepsi w pojedynku na żarty. Satyryk ze "Szkła kontaktowego" broni się jednak zabawną piosenką o Nelly Rokicie.
Komicy z HBO nie nawiązują do politycznych wydarzeń - piętnują cywilizacyjne patologie. Ruciński naśmiewa się z ludzi ogłupionych przez kulturę masową: "Otyła kobieta uważa, że zdrowo się odżywia, gdy do frytek i hamburgera, zamówi dietetyczną colę". Giza daje ironiczną receptę na problemy z komunikacją: "W pociągach PKP powinno się sprzedawać marihuanę, aby umilić pasażerom trudy podróży - niewygodę, opóźnienia i brudne toalety".
Na małym ekranie udaje się oddać klimat stołecznych Hybryd, gdzie kręcony był program. Wnętrze klubu, mieszczącego się w piwnicy, kojarzy się z kulturą studencką, a także z amerykańskim stand-up. Komików na scenie oświetla punktowy reflektor - ich cienie kładą się na ceglanej ścianie z neonowym napisem, nazwą show.
W następnych odcinkach wystąpi, m.in. Rafał Rutkowski, który wraz z Michałem Walczakiem rozpoczął modę na stand-up w Polsce pokazując w 2008 r. "To nie jest kraj dla wielkich ludzi". W błyskotliwych skeczach zmiksowali zachodni humor z kabaretem i teatrem.
W HBO pojawią się również komicy znani z rozśmieszania w warszawskich klubach - Antoni Syrek-Dąbrowski, szydzący z bajek Disney'a i Przemek Pilarski, kpiący ze stereotypów o gejach. Także telewizyjne gwiazdy - Paweł Królikowski i Katarzyna Zielińska - spróbują udowodnić, że potrafią rozbawić widzów.