Artykuły

Warszawa. Glińska reżyseruje "Mewę" w Narodowym

W Teatrze Narodowym na Scenie przy Wierzbowej trwają ostatnie próby przed czwartkową premierą "Mewy" Czechowa. Po swojego ulubionego autora sięga Agnieszka Glińska.

Rozmowa z Agnieszką Glińską

Dorota Wyżyńska: Powiedziałaś kiedyś, że mogłabyś przez całe życie reżyserować wyłącznie sztuki Czechowa i byłabyś szczęśliwa. To się powoli spełnia. Nie minął rok od premiery "Sztuki bez tytułu" w Teatrze Współczesnym, a ty wystawiasz następny jego tytuł w Narodowym. Wtedy sięgałaś po wczesnego Czechowa, jeszcze niedojrzałego, nieukształtowanego. A jak można przedstawić autora "Mewy"?

Agnieszka Glińska: Z tym autorem rozmowa jest zdecydowanie trudniejsza. Przy "Sztuce bez tytułu" wolność w czytaniu tekstu i myśleniu o inscenizacji dawała mi właśnie ta świadomość, że napisał ją bardzo młody człowiek. Jego bezczelność i dezynwoltura dawały mi wolność.

Czechow w "Mewie" opowiada o związkach życia i sztuki, o zapętleniu życia i sztuki. O ucieczce od życia w sztukę. O kosztach jej uprawiania, wyborach artysty. Dlaczego ludzie tworzą? Co to jest sztuka? Kto to jest artysta? Kiedy jest się artystą? Zadaje najprostsze pytania. A jednocześnie tak trudne i pojemne. Te pytania zadaje dojrzały człowiek, który doskonale zna koszta własne tworzenia i pułapki, w jakie można wpaść.

Kiedy rozpoczynaliśmy próby, gdzieś między wierszami pojawiło się pytanie: "Co to znaczy zabić w sobie mewę?".

Ono stało się naszym hasłem. I powraca. Do którego momentu artysta jest autentyczny, szczery, prawdziwy? A kiedy zaczyna być artystą uwikłanym? Kiedy talent zaczyna być przekleństwem? I jak to się dzieje, że od żaru, pasji i szukania "nowych form" przechodzimy do rutyny?

"Mewa" to niezła łamigłówka. A my w obsadzie mamy same silne, wspaniałe osobowości, więc jest to praca pełna twórczego niepokoju.

Jerzy Grzegorzewski przed laty, wystawiając sztukę Czechowa, dał swojemu spektaklowi tytuł "10 portretów z Czajką w tle". Które z czechowowskich portretów są Tobie najbliższe? W których postaciach z "Mewy" się odnajdujesz?

- Tytuł Grzegorzewskiego był doskonały. W "Mewie" każdy portret jest wyrazisty. To niewiarygodne jak to jest żywo napisane. Ci ludzie pokazani są dotkliwie, prawdziwie. Czechow w te postaci rozpisał siebie. A relacje między bohaterami to system naczyń połączonych. Nie da się zrobić większego skrótu.

Do kogo mi najbliżej? Pewnie już do Arkadiny. Myślę, że rozumiem, co to jest rozdarcie między życiem a sztuką i wiem, jak się czuje człowiek, kiedy ta szala przechyla się w kierunku sztuki. Rozumiem też Ninę. Świetnie pamiętam siebie w momencie, kiedy dostałam się do Szkoły Teatralnej i wydawało mi się, że złapałam za nogi Pana Boga. Nina ma coś takiego, co się nazywa "ciągiem na bramkę" czy "uchwytem buldoga". Jest stworzeniem, które nie odpuści. Ma taką determinację, której ja osobiście boję się u młodych aktorek. Nasza Nina odbiegała nieco od tradycji grania tej postaci.

Bliska mi jest cała czwórka głównych bohaterów. Arkadina, Nina, ale też Trieplew i Trigorin - dwóch jakże różnych pisarzy, a obaj tak niepogodzeni ze sobą. Tę niezgodę też znam. Każdemu z bohaterów coś wysyłam, z każdego coś biorę dla siebie.

"Mewa" od zawsze wydawała mi się utworem dziwnym, hybrydalnym, niedokończonym.... - mówił w jednym z wywiadów Krystian Lupa, który w swoim spektaklu "Niedokończony utwór na aktora" skupił się na pierwszym akcie.

- Pierwszy akt to dopiero początek. Dopiero później zaczyna się dziać! Rozpoczynając nasze próby, powiedziałam aktorom, że dla mnie najważniejsze jest to, że nie polemizujemy z dotychczasowymi realizacjami. Choć przecież widziałam sporo "Mew". Nie odnoszę się do żadnej. Wykasowałam to. Czytamy ten tekst tak, jakbyśmy dostali go do ręki po raz pierwszy. Nie wchodzimy w dialog z inscenizacjami, jakie odbyły się dotychczas, nie odnosimy do nich.

Czechow pisał o "Mewie" w jednym z listów: "To komedia, trzy role kobiece, sześć męskich, cztery akty, pejzaż (widok na jezioro); mnóstwo rozmów o literaturze, mało akcji, pięć pudów miłości" (...) Piszę ją nie bez przyjemności, ale bezczelnie łamie prawa sceny".

- Co to są dziś prawa sceny? Gramy w kostiumie, ale przecież opowiadamy współcześnie. Opowiadamy o tym, jak my dziś widzimy świat i ludzi. Ale nic nie jest pocięte, nic nie jest wywrócone do góry nogami. Tekst nie został zdekonstruowany. Wiele osób będzie zawiedzionych.

Zawiedzionych? Na twoim poprzednim czechowowskim przedstawieniu "Sztuka bez tytułu" w Teatrze Współczesnym reakcje widzów są niezwykle gorące. Nie brakuje owacji na stojąco.

- Czechow opowiada historie o prawdziwych ludziach, które dotyczą każdego. Opowiada je w sposób niebanalny, nietrywialny. Dla mnie ważne jest, aby uzyskać taki przepływ emocji ze sceny na widownię i z widowni na scenę, żeby widz zaczął się przejmować tym, co się dzieje, zaczął się w to angażować. I jeszcze coś. Czechow pokazuje ludzi w sytuacjach, z których - wydaje się - nie ma wyjścia. Ci ludzie to wiedzą i z tą wiedzą próbują mimo wszystko żyć. A jak wygląda nasze życie? Czy nie tak właśnie? I to jest piękne.

Jaka następna sztuka Czechowa?

- "Wujaszek Wania". Następny będzie "Wujaszek"... Jeszcze nie wiem gdzie i kiedy, ale na pewno.

Ale na razie jednak też inny autor. W Teatrze na Woli wystawisz "Amazonię" Michała Walczaka.

- Sztuka jest współczesna, nawet można powiedzieć doraźna. Bardzo dowcipna, odlotowa.

Teatr Narodowy: "Mewa" Czechowa. Reżyseria - Agnieszka Glińska, dekoracje - Magdalena Maciejewska, kostiumy - Agnieszka Zawadowska, muzyka - Jan Duszyński, reżyseria świateł - Jacqueline Sobiszewski, ruch sceniczny - Weronika Olga Pelczyńska. Występują: Dominika Kluźniak, Grzegorz Kwiecień, Dorota Landowska, Karol Pocheć, Włodzimierz Press, Modest Ruciński, Patrycja Soliman, Krzysztof Stelmaszyk, Krzysztof Stroiński, Joanna Szczepkowska, Paweł Wawrzecki. Premiera - czwartek (18 listopada) o godz. 19.30 na Scenie przy Wierzbowej im. Jerzego Grzegorzewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji