Lublin. Powstanie wydział scenografii
UMCS od przyszłego roku uruchamia wyjątkowe studia. Scenografię. To kierunek na polskich uniwersytetach praktycznie niespotykany.
- Scenograf to ktoś, kto na oczach widza jest w stanie transponować problem w obraz przestrzenny. Tego właśnie trzeba uczyć młodych ludzi - mówi Leszek Mądzik, wybitny reżyser i scenograf teatralny, twórca Sceny Plastycznej KUL.
Mądzik, od 40 lat związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, wykładowca wielu uczelni artystycznych w Polsce ma być jednym z prowadzących zajęcia na studiach scenograficznych, które w przyszłym roku akademickim planuje uruchomić UMCS. Będą odbywały się w Instytucie Sztuk Pięknych Wydziału Artystycznego przy alei Kraśnickiej.
- Najpierw planujemy studia podyplomowe - tłumaczy prof. Urszula Bobryk, dziekan Wydziału Artystycznego. - W przyszłości, jeżeli zainteresowanie kandydatów będzie duże, chcemy uruchomić studia licencjackie.
Wśród wykładowców mają znaleźć się też artyści i naukowcy z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.
- Za młodu co tydzień podróżowałem z Lublina do Poznania, by w tamtejszej akademii uczyć studentów scenografii - wspomina Mądzik. - Widzę, że w Lublinie jest duże zainteresowanie teatrem, kandydatów na studia scenograficzne nie powinno brakować. Dostrzegam tu duży potencjał. Co ciekawe scenografia to kierunek charakterystyczny dla wyższych szkół artystycznych, na uniwersytetach praktycznie nieobecny. Chciałbym, aby młodzi ludzie uczyli się nie tylko scenografii filmowej, ale też klasycznej teatralnej.
Mądzik zwraca uwagę, że wybitni reżyserzy jak Jerzy Grzegorzewski, Konrad Swinarski czy Andrzej Wajda sami tworzyli scenografię. - Ale ja chciałbym, aby scenograf szedł równolegle z reżyserem - podkreśla. - Jeżdżę sporo po kraju, choćby w Teatrze im. C. K. Norwida w Jeleniej Górze przygotowuję "Proces" Franza Kafki i widzę, że jest potrzeba nauki sztuki myślenia obrazami, zgodnie z prawidłami wypracowanymi np. przez scenografa Zenobiusza Strzeleckiego. Trzeba tym nasączać młode umysły.
