Artykuły

Wyprali i zgwałcili

Najnowsza premiera Teatru Muzycznego, który wystawił "Króla włóczęgów" Rudolfa Frimla, to ogromny krok gliwickiego zespołu w stronę teatru muzycznego. Ale ten ogromny krok wyznacza jeszcze większy dystans, jaki operetkowy zespól dzieli od celu. Może więc dobrze, że z dachu gliwickiej sceny nie zniknął jeszcze napis Operetka Śląska? Trzeba byłoby tylko ten gatunek uprawiać a nie ścigać się z chorzowską "Rozrywką". Nie da rady jej przegonić. Z kim? Najlepszym w najnowszym gliwickim spektaklu muzycznym okazał się "wypożyczony" z Teatru Śląskiego Adam Baumann!

"Król włóczęgów" - muzyczna komedia z pogranicza operetki i musicalu, z pogodnymi perypetiami rzezimieszka-poety, któremu król na jedną dobę oddaje we władanie kraj, ale nie bez pewnych refleksji na temat władzy, miłości czy patriotyzmu, idealnie nadaje się na ewentualną "ucieczkę" od operetki. Tylko po co uciekać do tego, czego się nie umie?

Co z tego, że znów mi się podoba sceniczny temperament Danuty Orzechowskiej w roli - typowej dla zaszufladkowanej artystki (kiedy ktoś wreszcie da jej szansę albo sprawdzi w czymś innym?) - jowialnej oberżystki Margot, że zaskakuje mnie umiejętnością podawania mówionego tekstu - choć nie do końca - Andrzej Smogór w roli Króla, że jakoś słucha się w chwilach lirycznych Aleksandra Żurawieckiego, z którego jednak w krotochwilnych scenach Villona wyłazi niedobra operetkowa szarża i maniera? Co z tego, że aktorskim warsztatem zaskakuje niegdysiejszy gliwicki tancerz, Jacek Tomaszewski w koszmarnej jednak roli 01iviera? Co z tego, skoro wszystkich pozostałych wprost nie da się słuchać, bo recytują swe rólki jak dzieci na akademii! Gdyby nie Adam Baumann w roli Taberiego, nic nie zatrzymałoby mnie na tym spektaklu do końca.

Bo znów - co z tego, że przez Andrzeja Zubka spektakl starannie przygotowany został muzycznie, skoro nie przećwiczono chyba do końca śpiewania do mikroportów (czy panu Żurawieckiemu nie byłoby lepiej bez tego cudu techniki?) i przy chyba głuchym akustyku mieliśmy za głośną orkiestrę, "ryczące" partie solowe i dychawiczny chór (nie mówię tu o tym, jak kto pracował, ale jak techniką został wzmocniony). Nie słuchało się tego dobrze. Puentą mógłby tu być sceniczny dialog:

- Lubisz muzykę, pani?

- Ogromnie.

- To przygotuj się na najgorsze.

- Poleje się krew?

- Nie, usłyszysz śpiew.

Podobnie jest i z choreografią autorstwa Violetty Suski, najsilniej wbijającą się w pamięć i ucho(!)... przytupywaniem królewskich łuczników, dodających sobie animuszu dziarskim okrzykiem: Łuuup!!!, łuuup!!!, łuuup!!!

Dzięki scenografii Małgorzaty Treutler jest gliwicki "Król włóczęgów" widowiskiem bardzo kolorowym i pogodnym. Tylko dzięki niej. Choć na widowni momentami wybucha śmiech, generalnie jest nudno. Reżyser - Jan Szurmiej - miast (moim zdaniem) mocno przyciąć źle podawany tekst, wymyślał tanie dowcipy. Po co było 01iviera czynić gayem, skoro pociągnięto tę rolę tak grubą krechą, że bawi tylko przez moment, a potem irytuje brakiem polotu i pomysłu na puentę. Nic z tego nie wynika, poza rechotem z pedałka. Żałosne to i tandetne. To nie jest opinia. To fakt. Może jestem ponurakiem, ale mnie po prostu nie śmieszy zainscenizowany dialog Taberiego i zakochanego w nim 01iviera:

- Do ciebie strzelali a we mnie trafili!

- Przecież nie jesteśmy do siebie podobni...

- W pewnym sensie tak... (i tu Taberie się odwraca ukazując strzałę w... pupie)

Kiepski kabaret to, czy teatr?

Wykąpali i zgwałcili, żali się w którymś momencie jeden z bohaterów. Ja rzeknę: wyprali i zgwałcili. Wyprali z... operetki. Tak dokumentnie, że ani im w głowie zająknąć się w programie - choćby obok wspominków jakichś filmów - że nie pierwsi przedstawiają gliwiczanom (i nie tylko) "Króla włóczęgów", że już u zarania Operetki Śląskiej zrealizowali tę pozycję tak znakomici artyści, jak Witold Rowicki, Feliks Parnell i Danuta Baduszkowa! Co mi z tekstu Lucjana Kydryńskiego, jeśli przemilcza tak zasadnicze informacje? To pominięcie to po prostu granda, dopełniająca czarę goryczy po zmarnowanym wieczorze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji