Nowa forma Hanuszkiewicza
Po szesnastu latach od zakończenia dyrekcji Adam Hanuszkiewicz powrócił na narodową scenę. Wystawił "Taniec śmierci" Strindberga i zagrał apodyktycznego i kabotyńskiego Edgara. Choć przedstawienie pozbawione jest reżyserskiej precyzji i głębokich przemyśleń interpretacyjnych, toczy się wartko i dobrze ogląda. Zasługa to aktorstwa Anny Chodakowskiej i samego Hanuszkiewicza, który z wielką dezynwolturą gra jakby samego siebie, a w każdym razie robi wszystko, żeby widz w taką wersję uwierzył. Warto zobaczyć. Spektakl, zwłaszcza na początku, jest bardzo zabawny.
Data publikacji artykułu nieznana.