Dzieci mniejszego Boga
Nową premierę teatru Ateneum znamy dzięki adaptacji filmowej, wyświetlanej na naszych ekranach pod tytułem "Dzieci gorszego Boga".
Sztuka rozgrywająca się w środowisku ludzi niesłyszących, jest na pewno utworem nietypowym. Powstała pod koniec lat 70. specjalnie dla głuchoniemej aktorki amerykańskiej Phyllis Frelich. W filmie postać głównej bohaterki odtwarzała także aktorka niesłysząca Marylin Matlin, nagrodzona za tę kreację Oscarem. Potęgowało to na pewno wrażenie autentyczności opowiadanej historii. Maria Ciunelis, występująca w roli Sary w warszawskiej inscenizacji wzięła więc na siebie podwójnie trudne zadanie. Nie chodziło już tylko o biegłe posługiwanie się językiem migowym podczas całego przedstawienia, co musieli robić i pozostali aktorzy, ale także wiarygodne wcielenie się w postać dziewczyny, dla której jest to jedyny sposób porozumiewania się z innymi. Dziewczyny, która nie chce na siłę uczyć się mówienia, udawać słyszącej, ale pragnie, aby akceptowano ją taką jaka jest i nie uważano za kogoś gorszego, za niedorozwiniętą, tylko dlatego, że nie słyszy.
Całe przedstawienie to przede wszystkim pokaz ogromnego kunsztu tej aktorki, a także Krzysztofa Kolbergera w roli Jamesa Leedsa, nauczyciela mowy w szkole dla głuchych, a także męża Sary, usiłującego znaleźć drogę porozumienia pomiędzy swoim światem dźwięków i jej ciszą.
Najlepszą oceną tego przedstawienia jest żywiołowa reakcja publiczności, szczególnie tej wywodzącej się z grona ludzi niesłyszących. Ich akceptacja tej inscenizacji to najkrótsza recenzja.