Artykuły

"Detektyw" w Ateneum

W różnych dziedzinach sztuki powtarza się nazwisko Shaffer. Bywa ono różnie pisane, ale fonetycznie brzmi tak samo. No, może prawie tak samo. Noszą je ludzie wszechstronnie uzdolnieni i obdarzeni poczuciem humoru. Trudno się oprzeć i nie wspomnieć tu naszego Bogusława Schaeffera, utalentowanego kompozytora, dramatopisarza i plastyka.

Gdy chodzi o autora "Detektywa" Anthony Schaffera, po ukończeniu uniwersytetu wt Cambridge, praktykował jako adwokat, następnie parał się dziennikarstwem, pisał także prace naukowe. Popularny jest jednak jako autor wielu sztuk telewizyjnych, a także jako scenarzysta.

"Detektyw" jest chyba jego najlepszą sztuką, a na pewno najbardziej znana. Na podstawie własnego tekstu. Schaffer napisał scenariusz i rzecz została zekranizowana przez J.L. Mankiewicza. W filmie wystąpili wielcy aktorzy: Laurence Olivier i Michael Caine.

Teatralna prapremiera "Detektywa" odbyła się w 1970 r., w londyńskim teatrze i przedstawienie przez wiele lat nie schodziło z afisza. Następnie spektakl przeniesiono na Broadway i również był to sukces. W rezultacie sztuka przeszła przez wiele scen świata i po 20 latach dobrnęła do Ateneum.

Miło się ogląda "Detektywa" w polskim, teatrze. Spektakl reżyseruje (świetnie!). Janusz Warmiński. Na scenie dwaj aktorzy koncentrują uwagę: Leonard Pietraszak (Andrew Wykę) i Krzysztof Kolberger (Miro Tindle). Być może bardzo bliska obecność widzów (przedstawienie odbywa się w małej sali, nb. dusznej) - być może więc ten kontakt publiczności z aktorami sprawia, że Pietraszak i Kolberger grają maksymalnie zmobilizowani, w swojego rodzaju transie. Postaci przez nich interpretowane cały czas dybią na siebie, równocześnie też aktorzy 1 bawią się tekstem i fabuła. Fabuła, która rzeczywiście świetnie wciąga widza w tę kulturalna i odprężająca zabawę.

Jak już o tym pisałam, nad całością tego dobrego spektaklu czuwał Jan Warmiński, który ciekawie, ale i powściągliwie skontrastował ze sobą obie czołowe postacie. Dzięki temu, i dobremu tempu akcji, przedstawienie jest bardzo spójne, ma swoją wyraźną indywidualność i do końca intryguje publiczność.

Marcin Stajewski zaprojektował dla "Detektywa" scenografię, która także dobrze "gra" w spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji