Kubuś wrócił z Chin
Dekoracje, które zamiast na scenę trafiły na lotnisko, specjalny pokaz portugalskiego teatru w niewielkim hotelowym pokoju i bigos, którym na Expo zajadali się Chińczycy. Teatr Lalki i Aktora Kubuś dzieli się wrażeniami z pobytu w Szanghaju - pisze mon w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Do Chin zespół pojechał na zaproszenie dyrektora szanghajskiego teatru lalek, organizatora II Festiwalu Teatrów Lalek "Złota Magnolia". Zaprezentował tam chińską baśń "Córka Króla Smoka" [na zdjęciu] Li Chao-Wei w reżyserii Ireny Dragan, za którą dostał dwie nagrody. Jury doceniło scenografię, a także przyznało Kubusiowi nagrodę specjalną. Aktorzy wystąpili też w polskim pawilonie podczas Światowej Wystawy Expo 2010, gdzie również zostali bardzo dobrze przyjęci. Szczególny entuzjazm wzbudzały wypowiadane przez nich proste zwroty w języku chińskim. Kieleccy aktorzy jako jedyni przedstawiciele naszego kraju wzięli też udział w wideoklipie przygotowywanym na zakończenie Expo, który - jak szacują organizatorzy - ma obejrzeć miliard widzów na całym świecie. Ale wyjazd to nie tylko pokazy. - Na miejscu czekało nas sporo przygód - mówi Dragan.
Podczas jednego z występów na Expo zabrakło dekoracji. - Przyjechaliśmy na miejsce i przy herbacie czekaliśmy na nasz występ. Nagle widzimy, że w pawilonie jest jakiś popłoch. Słyszę, że nie mogą znaleźć dekoracji, że poleciały do Hongkongu, a później, że jednak do Gdańska - opowiada Dragan. Ostatecznie dekoracje zostały odnalezione na lotnisku. Okazało się, że jedna z firm obsługujących Expo przez pomyłkę zabrała kielecką scenografię. Mało brakowało, a poleciałaby do Gdańska.
Kielczanie są pod wrażeniem Szanghaju - uliczek tętniących życiem, w których swoje kramy mają masażyści i fryzjerzy, a dzieci bawią się przed domami, posiłków, których podstawą są owoce morza i które wjeżdżają na kilkudziesięciu półmiskach. - Jedzenie pałeczkami opanowaliśmy do tego stopnia, że gdy na obrotowym stole pojawiały się orzeszki, które nam bardzo posmakowały, znikały w lot - śmieje się aktorka Małgorzata Oracz.
Kielecki zespół był duszą teatralnego towarzystwa. To w hotelowym pokoju kielczan odbywały się spotkania z innymi artystami. Portugalczycy dali specjalny pokaz swojego przedstawienia, którego zespół Kubusia nie miał okazji zobaczyć, bo miał w tym czasie próby. Aktor to również bardzo szanowany zawód. - Ustępowano nam miejsca i traktowano po królewsku. Nawet w sklepach mogliśmy liczyć na obniżki cen - opowiada aktorka Dorota Anyż.