Szaman i dziewczyny
- Nie mam gotowego przedstawienia - powiedział Adam Hanuszkiewicz - ono "staje się" aż do próby generalnej...
W sobotę, 5 października, w Teatrze im. Stefana Jaracza zobaczymy "Wesele" w inscenizacji Adama Hanuszkiewicza. Wczoraj reżyser, aktorzy i debiutantki _- Małgorzata Neumann, która za gra Rachelę, oraz Hanna Kochańska, Panna Młoda, opowiadali o premierze.
Zdaniem Hanuszkiewicza "Wesele" to arcydzieło, kabaret wpisany w konwencję szopki. Zadaniem reżysera jest uważne odczytanie treści zawartych w tekście i - na podstawie partytury dramatu - opowiedzenie go widzom.
- Moje pomysły, które wielu uważa za dziwactwa, powstają podczas lektury - wyjaśniał Hanuszkiewicz. - W dramacie wszystko jest napisane i... nic nie jest napisane. Trzeba walczyć ze stereotypową interpretacją, zmieniać środki wyrazu...
Zapytany o to, jak pracował z debiutantkami, reżyser odparł: - Nie wiem. Reżyser musi być szamanem, natomiast dziewczyna przychodząca do teatru musi mieć w sobie światło. Każdy artysta ma w sobie coś z dziecka. Myślę, że to dziecko, które ja mam w sobie, pomaga mi znaleźć wspólny język z młodzieżą...
Debiutantki Małgorzata i Hania mają ogromną tremę. - Czasem płaczę, a potem wpadam w euforię - powiedziała nam Małgosia.
Scenografię do przedstawienia przygotował Dariusz Kunowski, muzykę skomponował Zbigniew Karnecki oraz Jacek Śleszyński (fragmenty w stylu techno).