To nie skandal, to piękna sztuka o miłości
Ten spektakl zapowiadany jest absurdalnie, jako największy skandal, jaki wydarzy się na tej scenie - mówiła na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami Krystyna Meissner, dyrektor Teatru Współczesnego - Ale ja spodziewam się bardzo pięknej, wzruszającej sztuki o miłości.
W sobotę na scenie przy ul. Rzeźniczej zobaczymy po raz pierwszy w Polsce sztukę "Oczyszczeni angielskiej dramatopisarki młodego pokolenia Sarah Kane. Reżyser spektaklu Krzysztof Warlikowski przyznaje, że długo przymierzał się do tekstu zmarłej tragicznie Angielki. - Czytałem go bardzo dawno Wtedy wydał mi się bardzo angielski, odległy, funkcjonujący w estetyce innego teatru. Dużo czasu minęło, zanim do mnie przemówił.
Sztuka opowiada dramatyczną historię chorej na depresję dziewczyny. Widzowie powinni się przygotować na sceny pełne okrucieństwa i brutalności. Ale reżyser i aktorzy podkreślają, że "Oczyszczonych" nie należy odczytywać dosłownie, a tym bardziej zarzucać mu epatowania przemocą - to przede wszystkim poruszająca historia o miłości.
Spektakl przygotowuje międzynarodowa ekipa. Wystąpią w nim aktorzy z Niemiec (Thomas Schweiberer, Renate Jett) oraz polskich teatrów: Studio (Stanisława Celińska), Rozmaitości (Redbad Klynstra, Jacek Poniedziałek) i Narodowego (Mariusz Bonaszewski) w Warszawie, Starego w Krakowie (Małgorzata Hajewska-Krzysztofik) i Współczesnego we Wrocławiu (Tomasz Tyndyk).
Za reżyserię świateł odpowiedzialna jest Felice Ross z Izraela, a scenografię wykonała Małgorzata Szczęśniak. - Ten tekst wymaga pozostawienia przestrzeni aktorom. Każde działanie scenografa musi być jak muśnięcie pędzlem-wyjaśnia.
Przedstawienie jest realizowane we współpracy trzech teatrów: Rozmaitości w Warszawie, Polskiego w Poznaniu i Współczesnego we Wrocławiu.