Artykuły

Lublin, Rosja i Holokaust

Spektakle XV Konfrontacji Teatralnych w Lublinie ocenia Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Jubileuszowy festiwal Konfrontacje Teatralne pokazał spektakle opowiadające o dwóch bardzo dla nas ważnych kwestiach: jaka jest dzisiejsza Rosja i jak widzi współczesny świat, oraz co my sami możemy zrobić z nękającą Polaków pamięcią holokaustu.

Najpierw wypada wyrazić nadzieję, że Konfrontacje będą już stale festiwalem, którego misja konfrontowania dotyczyć będzie również teatru lubelskiego, skoro Lublin uważa się za ważny w kraju w tej dziedzinie ośrodek, a niektórzy nawet w ogóle w teatrze widzą siłę napędową lubelskiej kultury. Zebranie spektakli w jeden cykl ma walory, jakich nie daje ich odrębne oglądanie w różnym czasie, a ponadto pozwala zweryfikować wcześniejsze sądy.

Nowy teatr post-offowy

Pokazano dziewięć spektakli formacji lubelskich, zrealizowanych przede wszystkim przez twórców, których jeszcze zaledwie kilka lat temu w Lublinie nie było, a którzy już nadali lubelskiemu teatrowi nowe, własne oblicze. Następuje pokoleniowa zmiana warty i stylistyczne przewartościowanie post-offowego teatru w Lublinie. Wprawdzie część starych awangardzistów kontynuuje z różnym powodzeniem pracę lub szuka nowej formuły, ale już nie oni decydują o kierunku przemian i estetyce tego teatru.

Ta zmiana została poprzez zakończone w sobotę 15. Konfrontacje zaakceptowana. Z perspektywy zarządzania kulturą w procesie tym dwa nazwiska trzeba uważać za ważne: Włodzimierza Wysockiego, prezydenta do spraw kultury, który podjął się inkorporacji w środowisko teatrów Centrum Kultury nowych reżyserów, oraz Janusza Opryńskiego, dyrektora Konfrontacji i szefa programowego CK, który zdecydował się przystać na te zmiany. Fakt ewolucji i przemian post-offowych teatrów już sam w sobie jest w tym przypadku dobrym prognostykiem na przyszłość, zawiera w sobie również potencję reformy funkcjonowania instytucji kultury.

W uproszczeniu przebieg tego procesu, po części odzwierciedlanego przez Konfrontacje, był taki: dominacja i sukcesy teatru Provisorium i Kompanii Teatr Janusza Opryńskiego i Witolda Mazurkiewicza, rozwój środowiska lubelskich teatrów tańca spod znaku Hanny Strzemieckiej i Ryszarda Kalinowskiego, powstanie ośrodka tańca buto Tomasza Bazana, pojawienie się Sceny InVitro Łukasza Witt-Michałowskiego i neTTheatre Pawła Passiniego. Ostatnio to ci dwaj generują nowe środowisko teatralne w Lublinie: Passini - miłośnik multimedialnego baroku, Witt-Michałowski - chłody analityk lubiący zwięzłe metafory.

O czym chcą robić teatr, co ich intryguje albo prowokuje? Nie ma jednej odpowiedzi, aczkolwiek wydaje się, że krążą oni wokół tematu poszukiwania tożsamości w sytuacji obciążenia przeszłością i wyzwań przyszłości oraz kwestii porządku wartości i miejsca w nim osoby ludzkiej.

Jak w ten kompleks aktywności teatralnej lubelskiego Centrum Kultury festiwal Konfrontacje wpisuje inne lubelskie sceny, od Teatru Osterwy poprzez Leszka Mądzika, Teatr NN po Gardzienice? - to kwestia, która chyba nie znalazła jeszcze nowej formuły.

Polski temat: holokaust

Teatr Ósmego Dnia przywiózł "Paranoików i pszczelarzy" [na zdjęciu] , klarowny spektakl o dwóch nurtach polskiego życia codziennego, przeciwstawiający zwykłych obywateli szukających dla siebie wcale nie łatwych perspektyw uczciwego i godnego życia, klasie politycznych demagogów o proweniencji katolicko-nacjonalistycznej. Poznański teatr opowiada się w ten sposób za prawem do wolności, które jest też prawem do oceny polityki.

Jednakże polskie zmagania o uczciwość, prawdę i wartości w życiu zbiorowym mają u podstaw zasadniczy problemem przeszłości, pamięci i holokaustu. Holokaust, kiedyś przemilczany, teraz coraz intensywniej i odważnie badany, stał się źródłem niesamowitych historii. Literatura i teatr chcą dać świadectwo, a więc - opowiedzieć prawdę, wpisać ofiary w pamięć oraz poruszyć, dać do myślenia.

Na festiwalu obejrzeliśmy dwa wielkie spektakle nasączone tą tematyką, "(A)polonię" Krzysztofa Warlikowskiego i "Naszą klasę" Tadeusza Słobodzianka w reżyserii Ondreja Spišáka. Obok Teatru Kolady - były to wydarzenia 15. Konfrontacji, poruszyły widzów najmocniej jak to możliwe. Jeżeli przedstawienie Warlikowskiego dotyka sprawy ofiary i jej sensu (pisaliśmy o nim wcześniej), o tyle dramat pióra Słobodzianka ukazuje inną sytuację graniczną dominacji zła. Jak mówi autor "Naszej klasy", jest to "fikcja podobna do rzeczywistości", dla której pierwowzorem były wydarzenia w Jedwabnem, kiedy to Polacy spalili w stodole żydowskich mieszkańców miejscowości.

Słobodzianek skonstruował swoją "fikcję" kumulując i odzierając rzeczywiste zdarzenia z powłoki ideologii, racjonalizacji, usprawiedliwień, kłamstw. Wypreparował rzeczywistość zdarzeń jak szkielet, wprost go wypolerował, uzyskując konstrukcję znakomitą. Prawda jest okrutna: mimo że wielcy patrioci, Polacy byli kolaborantami i donosicielami, współpracowali tak z NKWD jak i z gestapo, oraz byli mordercami swoich sąsiadów Żydów, zaś ci kiedy mogli, szukali sprzymierzeńców przeciwko antysemitom Polakom, aczkolwiek nie wszyscy dali się omamić temu mechanizmowi zastanej wrogości - i dlatego nieliczni nawzajem siebie ratowali.

Tak, to prawda, wiemy o wielu takich wydarzeniach. Lecz teatr nie pełni tylko funkcji poznawczej, dlatego widz oczekuje w teatrze pomocy, aby zrozumieć ten bezmiar zbrodni nawet, jeżeli nie da się go pojąć. Nie znajduje tego. Pytań jest wiele, ale Słobodzianek nie daje odpowiedzi lub podpowiedzi, co więcej - wydaje się chwilami, że sam jest wobec swych postaci osobą toksyczną. Czy bohaterów sztuki uczyniono figurkami, kanonicznymi postaciami, ponieważ mają być na swój sposób analogiczne do tych z Kantora? Lecz gdzie uciekła głębia i konteksty, to wszystko, co rodzi wątpliwości i tym samym najbardziej porusza. U Słobodzianka wszystko jest jasne. Wszystko boli. I kropka.

Skąd ten antysemityzm? Gdzie był Bóg? Czy wystarczy sąd, aby problem ukazany w "Naszej klasie" rozwiązać, czy też trzeba sięgnąć do innej sfery psychiki i kultury, wstrząsnąć narodową świadomością? Czyli czyją? Czy i co tak naprawdę możemy zrobić z nękającą nas pamięcią holokaustu? Do tych i innych pytań wrócimy jutro w odrębnym omówieniu tego spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji