Artykuły

Jasełka rewolucyjne

Dawno nie oglądaliśmy na tej scenie tak malowniczego misz-maszu wątków, postaci i obrazów. Czegóż tam nie było!

Portret Matki Boskiej walczył o lepsze z Józefem Piłsudskim, a ten ostatni - ze swoim imiennikiem Stalinem. Nazwisko Lenina także padało gęsto. Gdy zaś dodajmy, iż rzecz działa się w połowie lat trzydziestych naszego wieku na Białostocczyźnie - będziemy mieć jakie takie pojęcie o sztuce TADEUSZA SŁOBODZIANKA, którą MACIEJ PRUS wystawił ostatnio na scenie Teatru Dramatycznego.

"Car Mikołaj" to sztuka przedziwna, pełna nieoczekiwanych skojarzeń i odniesień. Oto do polskiej, kresowej - a więc prawosławnej - wsi przybywa sam Batiuszka, ukrywający się pod pseudonimem Mikołaj Regis! To niecodzienne wydarzenie zmieniło całkowicie leniwy żywot wioski, do której dotarła Już wprawdzie rewolucja, ale w dalszym ciągu należną cześć spadkobiercy Romanowów oddaje.

To oczywiście nieprawda. Słobodzianek swobodnie fantazjuje, a efekt tych jego wyobrażeń przechodzi najśmielsze oczekiwania. Car Mikołaj w jego wydaniu, a także w kreacji ZBIGNIEWA ZAPASIEWICZA, wywołuje zarazem współczucie, litość i odrazę. Niby intelektualista, rozemocjonowany "przyjaciel ludu", a w gruncie rzeczy bezwzględny egoista i intrygant - były car nie jest postacią jednoznaczną. I jako taki nie znajduje w całej wsi godnych dla siebie partnerów.

Autor i reżyser zapełniła scenę galerią najdziwniejszych postaci, umieszczając je w coraz to zabawniejszych epizodach. I właśnie sceny zbiorowe to najlepsze momenty sztuki. Oglądając przedstawienie jako spektakl "malarski" - możemy znieść spokojnie dłużyzny i niedostatki dialogu. Szczególnie chyba utkwiły widzom w pamięci Baby - EWA DECÓWNA i EWA ŻUKOWSKA. Aktorzy, Sprzedawcy, Wiara, Nadzieja i Luba. Ci, którzy w założeniu, obok Regisa, mieli nadawać ton sztuce - Towarzysz Wowa (ANDRZEJ BLUMENFELD) i Kosma (KRZYSZTOF STELMASZYK) - w końcu giną wśród tłumu stłoczonego między ruchomymi opłatkami i snopkami.

Scenografia GRZEGORZA MAŁECKIEGO - to jeden z najjaśniejszych punktów inscenizacji. No, cóż - dyrektor Zapasiewicz prosił o trzy lata spokoju, a tu już trwa drugi sezon i kolejna premiera nie rzuciła widzów na kolana.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji