Zaczyna się zaciskanie pasa
Nie będzie ulgi na dzieci i internetowej. Koniec z 50-proc. kosztami uzyskania dla twórców, artystów, naukowców i dziennikarzy. I z 20-proc. kosztami przy zleceniach - Ministerstwo Finansów odkryło karty, takie zmiany przepisów czekają podatników, jeśli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB - pisze Piotr Skwirowski w Gazecie Wyborczej.
Drastyczne cięcia podatkowe Ministerstwo Finansów zapisało w projekcie nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Mają obowiązywać przez trzy lata od roku następującego po roku, w którym relacja długu publicznego do PKB przekroczy 55 proc. Ministerstwo Finansów tłumaczy, że celem nowelizacji jest obniżenie poziomu długu publicznego oraz kosztów jego obsługi poprzez zmniejszenie potrzeb pożyczkowych skarbu państwa.
Resort szacuje, że likwidacja ulg na dzieci i internet da budżetowi i samorządom dodatkowe wpływy w wysokości 6 mld zł rocznie. Podatnikom korzystającym z ulg ubędzie z portfeli po przeszło 100 zł z powodu utraty odpisu na internet i nawet 1,1 tys. zł na każde dziecko po wycięciu ulgi prorodzinnej. Więcej pieniędzy będą oddawać fiskusowi twórcy, artyści, naukowcy, dziennikarze. Dziś płacą podatki od połowy swoich przychodów. Stracą ten przywilej. Osoby zarabiające na zleceniach nie będą już mogły korzystać z 20-proc. kosztów uzyskania przychodu. Na cięciu kosztów budżet i samorządy zyskają 800 mln zł rocznie.
Na tym jednak nie koniec zmian bolesnych dla podatników. Jeśli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB czekają nas kolejne podwyżki w VAT. Kolejne, bo pierwsza nastąpi 1 stycznia 2011 r. - bez względu na to, jak będzie się zachowywał dług publiczny. Podstawowa stawka VAT wzrośnie wtedy na okres trzech lata z 22 do 23 proc. Zmienią się też pozostałe stawki tego podatku. Potem czekają nas jeszcze ewentualnie dwie podwyżki, każda o 1 pkt proc. W sumie podstawowa stawka VAT dojdzie do maksymalnego w UE poziomu 25 proc. Resort finansów szacuje, że na pierwszej podwyżce budżet zyska 5,5 mld zł. Na kolejnych, tych warunkowych: 2,9 mld zł w 2012 r., 7 mld zł w 2013 r., 4,1 mld zł w 2014 r.
Jakie jest prawdopodobieństwo takich zmian w podatkach? Przez najbliższe lata dług publiczny będzie balansować blisko granicy 55 proc. PKB. - W Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2010-13 nie przewiduje się sytuacji, w której poziom państwowego długu publicznego w relacji do PKB przekroczy 55 proc, co powinno oznaczać brak konieczności podwyższania stawek VAT po 2011 r. - pisze w uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych Ministerstwo Finansów. - Dlatego też przepisy w tym zakresie można traktować jako wyłącznie warunkowe - dodaje. To samo dotyczy zapisów o likwidacji ulgi i preferencyjnych kosztów.
Ale w nowelizacji są też inne zapisy, które mają pomóc finansom publicznym. Jest więc tzw. reguła wydatkowa, czyli swoisty kaganiec, który resort chce narzucić na wzrost elastycznych wydatków budżetu (takich, których wysokość nie została określona w ustawach). Dzięki regule wydatki te mają rosnąć co roku o maksymalnie 1 pkt proc. ponad inflację. W 2011 r. budżet oszczędzi w ten sposób 2,8 mld zł, w 2012 r. - 8,5 mld zł, w 2013 r. - 17,4 mld zł, a w 2014 r. - 29,5 mld zł.
Resort finansów chce też nałożyć na agencje i fundusze rządowe obowiązek przekazywania wolnych pieniędzy w depozyt lub zarządzanie Ministerstwa Finansów. Obowiązek ten ma też objąć przedsiębiorstwo Lasy Państwowe. Wszystko pod hasłem poprawy zarządzania płynnością finansów sektora. Działania te mają obniżyć państwowy dług publiczny o 20,6 mld zł, czyli 1,3 proc. w relacji do PKB. Także samorządy mają mieć możliwość lokowania swoich wolnych pieniędzy na depozycie Ministerstwa Finansów.
700 mln zł resort finansów chce zaoszczędzić na zmniejszeniu dotacji do FUS po wprowadzeniu przepisów zawieszających prawo do emerytury w przypadku kontynuacji zatrudnienia. Resort zakłada, że spośród ok. 300 tys. osób, którym w skali roku przyznawane są po raz pierwszy emerytury, blisko 30 tys. osób będzie nadal pracować.
Projektem nowelizacji wkrótce zajmie się rząd.
