Artykuły

Wszystko to wina matki

"Pamięć wody" w reż. Bogdana Toszy w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Marta Olejniczak w Gazecie wyborczej - Łódź.

Teatr Jaracza na początek sezonu teatralnego przygotował dwa przedstawienia o tematyce rodzinnej. Pierwszy spektakl "Przed odejściem w stan spoczynku" przygotował Grzegorz Wiśniewski. Reżyser badał w nim relacje między rodzeństwem ukrywającym się w małym mieszkaniu przed sądem za popełnione podczas drugiej wojny światowej zbrodnie. Punktem wyjścia dla rozważań nad kondycją rodziny były wydarzenia historyczne. Wiśniewski sprawdzał, jak one wpływają na relacje: brat-siostra, i czy rodzina jest zwierciadłem odbijającym społeczne kryzysy.

Temat odmiennie potraktował Bogdan Tosza, który wystawił "Pamięć wody", debiut brytyjskiej dramatopisarki Stephenson. Sztukę z powodzeniem wystawiano w Niemczech, w Izraelu i w Chinach.

Reżyser przygotował spektakl o mechanizmach pamięci: biernie powracających obrazach z przeszłości i aktywnym jej poszukiwaniu. Inaczej zapamiętane wydarzenia po latach odzywają się jako poczucie krzywdy i pretensji wobec rodziców. W dialogach ujawnia się trauma po śmierci matki. Na szczęście nie powstało przedstawienie żerujące na emocjach i wspomnieniach widza, ale prowokujące do pytań o relacje między pamięcią a winą i przebaczeniem.

Odpowiedzi na te kwestie szukają trzy siostry: podróżniczka Catherine (Katarzyna Cynke), miłośniczka zdrowej żywności Teresa (Matylda Paszczenko) i lekarka Mary (Urszula Gryczewska). Obraz matki powraca we wspomnieniach wakacji na plaży. Ból wywołuje myśl o prezencie - worku gwoździ otrzymanym zamiast nowej lalki. Albo zapamiętane przypadkowe zamknięcie w szafie. Kobiety wyjmują z niej stare sukienki zmarłej matki (Monika Badowska). Ich widok przywołuje kolejne obrazy z przeszłości. Choć siostry łączy wspólnie spędzone dzieciństwo, to każda z rekonstruowanych historii ma odmienny kształt.

W przedstawieniu Toszy motyw działania pamięci - rejestrującej fragmenty wydarzeń, zmieniającej ich kolejność - wybrzmiał najmocniej. Ze wspomnień budujemy własne opowiadania. Okazuje się, że pytania stawiane o przeszłość są związane ze sposobem budowania narracji. Ich subiektywny charakter staje się źródłem konfliktu.

Spotkanie sióstr przerodziło się w kłótnie i wzajemne oskarżenia. Teresa opiekowała się matką, gdy Catherine zmieniała kochanków, a Mary studiowała. Kobiety uznają nieszczęśliwy związek rodziców za przyczynę ich miłosnych niepowodzeń z Mikem (Mariusz Witkowski) i Frankiem (Mariusz Ostrowski). Winą za nieudane życie obarczają matkę, której duch ukazuje się Mary. Dziewczyna w wieku 14 lat urodziła dziecko, ale musiała je oddać. Matka umarła. Konflikt pomiędzy kobietami wciąż pozostał żywy. Powracanie do starych historii okazuje się jedynym sposobem na przebaczenie i budowanie dialogu.

Kilka scen w przedstawieniu "Pamięć wody" aktorzy budowali zgodnie z manierą naturalistycznej psychodramy. Używali do tego mocnych środków aktorskich: krzyku i drżących głosów. W kolejnych odsłonach spektaklu zostały one złagodzone. Dialogi pozbawione sztucznego patosu, nabrały groteskowego humoru. Śmiech publiczności podkreślił, że w tragicznych momentach życia chroni nas salwa śmiechu, jedyny sposób na zachowanie równowagi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji