Artykuły

Matka

STANISŁAW IGNACY WITKIEWICZ (zwany Witkacym) - dramaturg, powieściopisarz, malarz, teoretyk i filozof - za życia nie doczekał się uznania. Należał on do tych twórców, którzy znacznie wyprzedzają swój czas i dlatego nie są rozumiani przez współczesnych.

W międzywojennym dwudziestoleciu grano go niejako "pokątnie", w małych, eksperymentalnych teatrzykach i to z zastrzeżeniem: "Dla młodzieży i wojskowych wstęp wzbroniony". Jego sztuki przyjmowane były przez krytyków i publiczność z niedowierzaniem lub niechęcią. Widziano w nich tylko przekorną drwinę z wszelkiego prawdopodobieństwa życiowego, albo po prostu drwinę ze zdrowego rozsądku. Określano jego twórczość jako "programowy bezsens", tak dalece niezwykłość i nowatorstwo wyrazu przesłaniały współczesnym ładunek intelektualny tych sztuk, drapieżną dyskusję ze wszystkimi niemal kierunkami ówczesnej myśli filozoficznej.

Szaleństwa wyobraźni scenicznej proponowane przez Witkacego dziś już zyskały prawo obywatelstwa, nawet zbanalniały po trosze. Ale musiało minąć prawie 40 lat, aby jego sztuki po raz pierwszy odniosły normalny sukces u publiczności i recenzentów, w "oficjalnym" teatrze.

Dziś sztuki Witkacego, wystawiane przez dziesiątki scen w kraju i za granicą, przeżywają pełny renesans. Interesuje nas zarówno ich forma, jak - przede wszystkim - treść, bogata poprzez swoją zawartość filozoficzną, wciąż brzmiącą aktualnie. Boć przecież lęki, obsesje i tragedie - tak dokładnie opisane i zanalizowane przez Witkacego - to nic innego jak lęki, obsesje i tragedie, jakie niesie współczesna cywilizacja.

"Matka" (napisana w 1924 roku), to jedna z najgłośniejszych i najczęściej wystawianych sztuk Witkacego. A jednocześnie to chyba najbardziej autobiograficzna sztuka tego autora, będąca wyznaniem własnym kompleksów i dramatów.

W Polsce "Matkę" grywano wielokrotnie, a do najciekawszych jej inscenizacji należy ta, którą w 1972 roku zrealizował w Teatrze Starym w Krakowie - JERZY JAROCKI. Dzisiejszy spektakl "Matki" oparty jest właśnie na tej inscenizacji.

Ci, którzy oglądali przedstawienie Jarockiego w Teatrze Starym, bądź potem na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych, pamiętają na pewno kapitalny i wszechobecny rekwizyt tego przedstawienia, jakim była włóczka. Włóczka zapełniająca całą scenę i nie tylko określająca zajęcie matki Leona, która całe życie robiła na drutach, ale symbolizująca niejako poplątane losy bohaterów, nie do rozwikłania zawiłe problemy ich egzystencji.

W wyreżyserowanej przez Jarockiego "Matce" bierze udział cała plejada wybitnych, krakowskich aktorów, a czołowe role w tym spektaklu grają: Ewa Las-sek (matka) i Marek Walczewski (Leon). Warto dodać, że scenografię do widowiska zaprojektowała Krystyna Zachwatowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji