"SEN NOCY LETNIEJ" NOWY PROGRAM TEATRU HEMARA
15-ty z rzędu program teatru Hemara pt. "Sen nocy letniej", który oglądaliśmy w londyńskim "Ognisku", jest naładowany aktualnością. Długą przerwę między swym ostatnim a obecnym programem tłumaczy Hemar brakiem wydarzeń. Ostatnio rozbiła się bania nowości.
Gdybyśmy szukali określenia dla "Teatru Hemara", to określiłbym go jako aktualności w krzywym zwierciadle a w poetyckim podaniu.
Zasadniczą nutą przedstawienia jest poetyckie wyzwanie rzucone światu fałszu i obłudy oraz, czemu służy znaczna część numerów programu, oddanie hołdu Stanisławowi Moniuszce, którego 70 rocznica śmierci mija obecnie.
A więc zobaczyliśmy: Faruka, Mossadeka, kobietę w bieli z olimpiady, Annę Pauker, czerwonego dziekana, usłyszeliśmy piosenkę na temat projektu stworzenia 70-tysięcznej naszej armii, dialog o naszym rządzie oraz kilka scen nastrojowych jak Pani Sand i Szopen, inscenizację "Dziada i baby" i inne.
Znakomity zespół aktorski, piękne artystki: Tola Korian i Włada Majewska, aktorzy: W. Krajewski, L. Lawiński, M. Malicz, S. Zięciakiewicz. Marian Hemar z temperamentem wiązał poszczególne partie programu i wzruszająco deklamował wiersz o swym projekcie nazwy centralnego placu Warszawy. Wiersz mówił również o naszym miłym Wilnie, o ofiarach Katynia i wielu innych, po których został smutek w polskich sercach.
Tolę Korian usłyszeć to niedościgniona przyjemność, tak piękną wymowę słyszy się chyba tylko u aktorów francuskich.
Włada Majewska swym lwowskim akcentem (zachował go i Hemar) i tą pełną czaru interpretacją głosową z niezapomnianej "Wesołej fali lwowskiej" podbiła mnie zupełnie.
Obie artystki wyglądały uroczo w pięknych sukniach.
Świetny był Lawiński jako Anna Pauker, aktor ten naprawdę zna tajniki sceny, jego każdy gest i modulacja głosu wywołują huragany śmiechu.
Jerzy Kropiwnicki miał wybitny udział w całości przedstawienia, a chociaż był (przy fortepianie) należy go uważać za jednego z aktorów, gdyż wykonał jeden z utworów Szopena (uosabiając postać tego genialnego muzyka) oraz kilka utworów Moniuszki. Kropiwnicki gra bardzo pięknie i jego udział jest mocną stroną "Teatru Hemara".
S. Zięciakiewicz to aktor mocnego talentu, pięknej budowy, wspaniale sparodiował
Faruka, bardzo dobry był w dialogach z Maliczem.
Malicz, jako hrabia Aristokratesco, to znakomity, inteligentny i czarujący aktor.
W. Krajewski bardzo dobry jako żołnierz u wrót Belwederu oraz jako czerwony dziekan.
Bardzo udane dekoracje J. Smosarskiego, nastrojowa brama Belwederu, ładna chała w "Dziad i baba".
Hemar umie znakomicie zestroić poszczególne elementy, a więc teksty z melodią i interpretacją aktorską. Jego teatr nie ustępuje swemu wielkiemu wzorowi warszawskiemu "Qui-pro-quo", niemniej z pożytkiem dla sztuki by było, gdyby chciał on do współpracy przy tekstach słownych (przynajmniej przy niektórych) dopuście pisarzy a specjalnie poetów emigracyjnych.
Premiera "Snu nocy letniej" cieszyła się wielkim udziałem publiczności: T. Korian i W. Majewska otrzymały piękne kwiaty.
"Sen nocy letniej" jest jeszcze jedną z udanych imprez teatrów emigracyjnych i dowodem naszej prężności narodowej.
[data publikacji artykułu nieznana]