Artykuły

- Parodia musicalu, czyli kpina z tego, co na co dzień robimy - mówi Maciej Korwin o reżyserowanym przez siebie "Spamalocie" [na zdjęciu] według Monty Pythona. Pierwsze przedpremierowe spektakle można zobaczyć w Teatrze Muzycznym 24, 25, 29 i 30 września.

"Spamalot, czyli Monty Python i Święty Graal" reklamowany jest jako najbardziej zakręcona komedia Broadway'u wystawiana po raz pierwszy w Polsce. Teatr Muzyczny w Gdyni od lat nosił się z zamiarem pokazania musicalu na podstawie kultowej komedii "Monty Python i Święty Graal", który nawiązując do humoru legendarnej grupy Pythona i konwencji broadwayowskich przebojów jednocześnie wszystko to parodiuje. "Spamalot" Erica Idle'a (komika z grupy Pythona) to musical, rewia, pastisz i teatr absurdu w jednym. A wszystko oparte na legendzie o królu Arturze, Rycerzach Okrągłego Stołu i Świętym Graalu.

W 2005 r. "Spamalot" zdobył nagrodę Tony dla najlepszego musicalu (teatralny odpowiednich Oscarów), dołączając do gatunkowej ekstraklasy z tytułami takimi jak "Człowiek z La Manchy", "Evita", "Skrzypek na dachu" czy 'My Fair Lady".

Już jutro "Spamalot" w przekładzie Bartosza Wierzbięty (autora dialogów m.in. do filmów "Shrek" i "Madagaskar") po raz pierwszy pojawi się na deskach polskiego teatru. Od soboty do piątku będzie można oglądać spektakle przedpremierowe, natomiast oficjalną premierę zaplanowano za tydzień, 2 października.

W głównej roli króla Artura wystąpią na zmianę Jerzy Jeszke (gwiazda europejskich scen musicalowych, absolwent gdyńskiego studium wokalno-aktorskiego, który zagra gościnnie) i Bernard Szyc (niezapomniany Tewje w "Skrzypku na dachu" i Alfred Doolittle w "My Fair Lady"), który wspólnie z Joanną Semeńczuk jest też twórcą choreografii.

Jak zapowiada Maciej Korwin, reżyser "Spamalota" i dyrektor Muzycznego, spektakl ma iskrzyć humorem, cytować i parodiować wiele znanych musicali. - Tylko trochę się boję, jak nasza publiczność przyjmie specyficzny angielski humor Pythona - mówi przypominając, że to spektakl wyłącznie dla widzów dorosłych.