Z Chopinem o stolicy kultury
"Nokturn dla pani Tilebein" w reż. Michała Janickiego w Teatrze Kameralnym w Szczecinie. Pisze Szymon Wasilewski w Kurierze Szczecińskim.
Zespół Teatru Kameralnego wraz ze swoimi gośćmi postanowił odpowiedzieć na pytanie, jak mogła wyglądać domniemana wizyta Chopina w Szczecinie.
Tekst Partycji Fessard "Nokturn dla pani Tilebein" przedstawia kilka obliczy młodego geniusza. Chopin (Marek Żerański) to egzaltowany lecz skromny romantyk, rozdarty patriota i kochanek, artysta. Fessard umiejscawia akcję w Szczecinie lat 30. XIX w. To właśnie tutaj Fryderyk znajduje ogromne uznanie pani Tilebein (Danuta Chudzinka), lokalnej mecenaski sztuki. W jej domu spotyka szczecińskiego kompozytora Carla Loewe (Michał Janicki), zarozumiałego, wciąż porównującego się do Schuberta i zazdrosnego o talent, jaki ma młody Chopin. Konfrontacja między muzykami jest najjaśniejszym i najbardziej humorystycznym punktem spektaklu, ukazuje siłę charakterów i groteskowość obu postaci.
Po spotkaniu z Loewem Chopin rozmawia z Konstancją Gładkowską (Patrycja Fessard), polską pieśniarką, która uświadamia mu, że powstanie listopadowe jest już przegrane i że nie powinien wracać do kraju. Konstancja też jest jego miłością, która - zgodnie z konwencją epoki - nie może się spełnić.
Co ciekawe, spektakl w niektórych momentach sprawia wrażenie utworu opowiadającego o samym sobie. W tym wypadku jego przesłaniem byłaby promocja dzisiejszego Szczecina przy pomocy obchodów Roku Chopinowskiego. Szczecin w "Nokturnie dla pani Tilebein" to wielkie europejskie miasto, leżące na trasie Warszawa - Berlin - Wiedeń - Paryż. Interesujący zabieg w kontekście starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.
Premierze towarzyszyła muzyka Chopina wykonywana przez Vincenta Leterme (fortepian) i Jeana-Marca Fessarda (klarnet), którzy po spektaklu zagrali krótki koncert.
