Artykuły

Być jak Hitler

Krystyna Feldman, Ryszard Pietruski, Henryk Bista, Jan Frycz - polskich aktorów odtwarzających rolę Hitlera można policzyć na palcach jednej ręki. Rozmawiamy z Dariuszem Wiktorowiczem, aktorem grającym fuehrera w sztuce "Mein Kampf" na deskach Teatru Śląskiego im. Wyspiańskiego w Katowicach.

Proszę powiedzieć, czy trudno zagrać taką rolę? Hitler kojarzy się przecież z monstrum, uosobieniem zbrodni...

To jest rzeczywiście dość trudne, aczkolwiek w przypadku "Mein Kampf" sytuacja jest odmienna niż w przypadku wchodzącego na polskie ekrany filmu "Upadek". Sztuka jest pastiszem zachowań Hitlera, swoistą komdią. Tym bardziej trudną do zagrania, że tak naprawdę nie wiadomo, jak zachowywał się Adolf Hitler w młodości.

W takim razie, skoro tak mało wiadomo, jakimi sposobami przygotowywał się Pan do tej roli?

Przede wszystkim analizowałem przemówienia dyktatora, oglądałem dokumentalne filmy, czytałem o nim książki i bezustannie ćwiczyłem. Bardzo wiele czasu spędzałem na studiowaniu i odtwarzaniu gestów Hitlera, modulacji jego głosu, mimiki twarzy. Oczywiście analizowaliśmy to później wspólnie z reżyserem. Było to konieczne, aby nie przeszarżować.

Wielu aktorów mówi, że identyfikuje się z bohaterami, których gra. Zawsze jakiś okruch odtwarzanej postaci pozostaje w aktorze. Trudno wyzbyć się zachowań, jakie gdzieś w podświadomości zostają po roli zbrodniarza.

I tak, i nie. Jest to jednak rola, a tych aktor odtwarza w życiu artystycznym wiele. Z drugiej strony moi znajomi czasem żartują ze mnie, że niekiedy zachowuję się jak Hitler...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji