Błądzenie
Zapowiada się intrygująco. To długo oczekiwany nowy spektakl Jerzego Jarockiego. Bo to jego autorski scenariusz oparty na utworach Gombrowicza. Bo Jarocki to najwybitniejszy z żyjących (obok Jerzego Grzegorzewskiego) jego interpretator w teatrze. Bo z Gombrowiczem same kłopoty. Ciągle jego twórczość czeka na nowe interpretacje.
"Błądzenie po peryferiach" - brzmiał pierwotnie tytuł tego spektaklu. Peryferie: Europy, Polski, normalności. Zostało samo "Błądzenie". Błądzimy. Także dlatego, że nie czytamy Gombrowicza. A on wystawił receptę na nasze narodowe bolączki: rozpoznać wady i zamienić słabości w walor. Tylko komu o tym pomyśleć?
Reżyser słynie z wysokich wymagań. Legenda głosi, że nie wymaga od aktora, czego sam by nie umiał wykonać. Dobrze zrobi aktorom Narodowego żelazna dyscyplina Jarockiego. Nie brak im bowiem talentu, chęci, świadomości misji, poczucia zespołowości i wyczucia ducha teatru.