Artykuły

PO KOMEDIACH - REWIA "ŻONA Z KRAJU"

Zasłużywszy się dobremu repertuarowi - nawiasem mówiąc ...z Kraju - przez wystawienie sztuk Morstina i Szaniawskiego, teatr emigracyjny przystąpił do zaspokojenia głodu beztroskiego śmiechu i rozrywki w osobach Ryszarda Kiersnowskiego, Napoleona Sądka oraz gościnnie współdziałającego z odległego Monachium Wiktora Budzyńskiego, wystawiła aktualną rewię pod wszystko mówiącym tytułem "Żona z Kraju". To był zresztą tylko wątek przewijający się lekko przez trzygodzinne widowisko i dający sposobność do uszczypliwych przycinków w kierunku uosabiającej krajową żonę K. Bełskiej (po części Danutę Karell), mocno skontrastowanej w "Spotkaniu" z Ruszałą, jako uosobieniem emigracji oraz w "Przychodni" z zachowaną w czystości od wszelkiego "szabru" i "prywatnej inicjatywy" żoną emigracyjną, wyobrażoną z dużym wdziękiem przez Tolę Korian.

Ale główny akcent rewii wypadł nie co gdzie indziej, w dwóch - każdy na swój sposób - kapitalnych numerach znakomicie odtworzonych przez Tolę Korian. Są nimi: "Wojna" (pióra R. Kiersnowskiego) i "Saganka" (pióra W. l Budzyńskiego, który oparł swój tekst na nowej gwarze młodych polskich egzystencjalistów). Do tej kreacji nawiązywał lekko "Ballet Sagan", w wykonaniu gościnnym Ludmiły Mlady i najmłodszego - temperamentem - członka zespołu Ludwika Lawińskiego, który dał poza tym rodzaj kaskady własnego humoru (pióra Napoleona Sądka).

Idąc za tradycją zapoczątkowaną w "Pigalle" na Piccadilly, rewia ta otwarła podwoje dla gości niepolskich, zapraszając tym razem (poza pupilka Ledera - Mladą), jeszcze oryginalną parę gitarzystów Pepe i Doritę, znakomicie odtwarzającą piosenki południowo-amerykańskie, a właściwie Ameryki łacińskiej, gdyż z Meksykiem włącznie. Nie tylko w roli konferansjerki z Ryszardem Kiersnowskim, ale również debiutantki w skeczach wystąpiła Danuta Czyrska, która i w tym charakterze mogłaby być doskonałym modelem dla każdej debiutantki. Przedstawiono też publiczności Halinę Hajdul "Miss Polonię" emigracji na r. 1958 i "wicemiss" Stanisławę Siemiginowską.

Do sprawnej całości przyczynił się niezwykle trgiczny akompaniament Marii Drue, barwne dekoracje Jana Smosarskiego, bogate efekty świetlne Feliksa Stawińskiego, udział Z. Zimanda w skeczu i administracji oraz oczywiście kierownictwo artystyczne mistrza humoru L. Lawińskiego i literackie wirtuoza pióra R. Kiersnowskiego. Widzów czeka dużo śmiechu.

[data publikacji artykułu nieznana]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji