Zmyslovi z Narybkiem
"Jak śnimy, że żyliśmy. Tylko jedna godzina" Akademii Ruchu z Warszawy w reż. Wojciecha Krukowskiego. Podczas XIII Akademickich Spotkań Teatralnych Klamra w Toruniu obejrzała Alicja Piotrowska z Nowości Gazety Pomorza i Kujaw.
Pierwszym spektaklem tegorocznych spotkań w toruńskim klubie Od Nowa było znakomite przedstawienie teatru ulicznego - Akademii Ruchu z Warszawy.
Po co żyjemy? Jaki mają sens wykonywane codziennie gesty, czynności, rytuały? Spektakl "Jak śnimy, że żyliśmy. Tylko jedna godzina" [na zdjęciu] w przewrotny sposób zmusza do zadania sobie pytania o sens istnienia.
Na scenie widzimy słodkie misie panda, które "Głos" z budki telefonicznej wyrywa z bezczynności. Pandy-ludzie wykonują mechanicznie kolejne czynności - coś montują, budują, przekładają, grzebią w śmieciach, zbierają puszki, śmiecą i sprzątają, wciągają flagę na maszt. Pomiędzy kolejnymi epizodami "Głos" informuje, że "samozatrudnienie" i "czerpanie satysfakcji z dobrze wykonanej pracy" ma ocalić ludzi przed patologią i bezrobociem.
Jednak te czynności do niczego nie prowadzą, nic nie tworzą, nikogo nie ocalą. Scenografem i reżyserem spektaklu Akademii Ruchu jest Wojciech Krukowski, założyciel teatru i zarazem kierownik artystyczny zespołu.
W niedzielę na deskach Od Nowy wystąpiły dwa bardzo młode teatry z Mysłowic - Zmyslovi ze spektaklem "Fllikurrrka" i Teatr Narybek from Poland w obrazie "Tutaj nas jeszcze nie było". Oba opowiadające o niepokojach i problemach młodzieży. Młodzi aktorzy prowadzeni są przez Jarosława Filipskiego, założyciela Teatru from Poland. Spektaklom towarzyszyło otwarcie wystawy "Teatr w obiektywie" Karoliny Anny Matea.